Region

Własne, powiatowe, krajowe

Siedlce Czw. 28.08.2025 09:04:18
28
sie 2025

Koniec wakacji, ale nie koniec robót drogowych. W cieniu toczącej się na jej terenie budowy autostrady A2 gmina Zbuczyn prowadzi własne inwestycje drogowe. Niektóre się kończą, inne dopiero rozpoczynają.

Za ostatnie pieniądze z „Polskiego Ładu” gmina kończy w tym roku ważny ciąg komunikacyjny: ulicę Południową w Zbuczynie. Po ukończeniu ma ona rozładować korki, które w ciągu roku szkolnego tworzą się w godzinach porannych w rejonie ulicy Jana Pawła II, gdzie mieści się szkoła i przedszkole.

Razem z powiatem siedleckim, dzieląc się kosztami po połowie, gmina buduje długi chodnik w Grodzisku. Tutaj priorytetem jest bezpieczeństwo, bo chodzi o ruchliwy odcinek drogi, gdzie samochody rozwijają duże prędkości. Siedleckie starostwo informuje o jeszcze jednym wspólnym przedsięwzięciu, które ma utemperować lokalnych „rajdowców”: przebudowie jednego ze skrzyżowań w Zbuczynie na wyjeździe w kierunku Dziewul. Ponieważ nie ma tam miejsca na rondo, projektuje się tzw. skrzyżowanie wyniesione, czyli podniesione nawierzchnią z kostki o kilka centymetrów nad poziom dochodzących do niego ulic. Działa to podobnie jak próg zwalniający.

Pod koniec lata i wczesną jesienią gmina będzie jeszcze prowadzić remonty m.in. w Krzesku, Grodzisku, Lucynowie, Lipinach i Zdanach. Będą to niewielkie odcinki, o długości do pół kilometra, ale istotne ze względu na ich obecny stan.

Osobną sprawą jest ostateczny kształt dróg lokalnych wzdłuż autostrady A2, które gmina ma przejąć po jej ukończeniu. Zbuczyn toczył o to z GDDKiA ciężkie boje. Wstępne propozycje, zakładające 3,5-metrowe szutrowe dróżki z mijankami, były dla lokalnej społeczności nie do zaakceptowania. Władze gminy przez długie miesiące starały się wytłumaczyć, że współczesne rolnictwo to już nie jest załadowana sianem konna furmanka, ale wielkie, ważące po kilkanaście ton maszyny. I poprzedni, i obecny wójt mówili, że jeśli drogi przy autostradzie będą za wąskie i za słabe, to gmina zwyczajnie nie podpisze protokołu odbioru i na swoje utrzymanie ich nie przejmie. Na czym ostatecznie stanęło? – Umowy o przejęciu dalej nie podpisaliśmy, ale obecne warunki możemy już uznać za w miarę satysfakcjonujące. Oczywiście, gdybyśmy mieli po obu stronach autostrady solidnie zbudowane drogi 5-6-metrowe, to moglibyśmy od razu szykować tam tereny inwestycyjne. Ale udało się wynegocjować takie szerokości dróg, że nie będę się już zastanawiał, czy mogę puszczać tam autobus szkolny. Drogi 5-metrowe z poboczami to już akceptowalne minimum – mówi wójt Hubert Pasiak.

A z czego te drogi będą? Tutaj nadal unosi się znak zapytania. – Nie przejmiemy tych dróg, jeśli nie będą miały nawierzchni bitumicznej i to takiej, która wytrzyma ruch ciężkich maszyn rolniczych – mówi stanowczo wójt Pasiak. Dla lepszego zilustrowania problemu kilka liczb. Obecnie Zbuczyn ma ok. 90 km dróg gminnych. Drogi przy autostradzie dołożą jej kolejne 60 kilometrów. Dla gminy remontowanie już tego, co ma teraz jest wielkim wysiłkiem. Oczekuje więc, że nowe drogi będą w standardzie, który nie będzie wymagał poprawek i napraw przez co najmniej kilka lat.

Fot. Archiwum
Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.