Spalarnia: do przodu, choć wolniej
Siedlce
Pt. 22.03.2024 07:22:54
22
mar 2024
mar 2024
Jest przedmiotem debaty już od dwóch lat. Teraz, w kampanii wyborczej, spalarnia odpadów stała się bohaterką jeszcze bardziej ożywionych wystąpień i polemik. Ale projekt posuwa się naprzód – choć wolniej niż początkowo przewidywano. Na jakim etapie jest teraz?
Przedsiębiorstwo Energetyczne szykuje się właśnie do przetargu – ale nie tego na budowę. Tak skomplikowanej technicznie i drogiej inwestycji spółka nie jest w stanie poprowadzić samodzielnie, dlatego najpierw chce znaleźć tzw. inżyniera kontraktu, który w jej imieniu przeprowadzi przetarg na szczegółowy projekt i budowę. – Myślę, że ten główny przetarg zorganizujemy do końca roku. Dołożymy starań, żeby tego harmonogramu nie przekroczyć – informuje prezes PE, Marzena Komar.Prawnicy przed inżynierami
To i tak znacznie później, niż początkowo zakładano. Rok temu mówiono o rozpisaniu głównego przetargu w połowie 2023 roku i oddaniu gotowego obiektu do użytku na przełomie lat 2026 i 2027. Przedsięwzięcie ma więc już półtora roku „w plecy”. Z czego to się wzięło?
Najpierw kilka miesięcy czekano na opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Potem toczyły się prawne boje z przeciwnikami inwestycji. Skargi do organów nadzorczych słał Mostostal Siedlce i Towarzystwo na Rzecz Ziemi z Oświęcimia. Ten pierwszy podmiot postanowił być rzecznikiem obawiających się niekorzystnego oddziaływania obiektu na środowisko okolicznych mieszkańców. Ten drugi zaskarża rutynowo większość tego rodzaju inwestycji w Polsce. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Ostrołęce oceniało na ich wniosek decyzję środowiskową zarówno co do meritum, jak i co do rygoru natychmiastowej wykonalności. – Nie chcieliśmy uruchamiać dziesiątków milionów złotych uzyskanego dofinansowania NFOŚiGW, zanim sytuacja się wystarczająco nie wyklarowała – mówi prezes PE.
Kolegium utrzymało ważność decyzji środowiskowej i pozwoliło działać na jej podstawie dalej. To nie kończy sprawy, bo po złożonych szybko zażaleniach przenosi się ona na poziom Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (który nie określił jeszcze terminu jej rozpatrzenia). Mając jednak w ręku korzystne dla siebie postanowienie SKO spółka liczy, że i WSA oceni sprawę podobnie. Tak się bowiem stało w kilku podobnych, ostatecznie zrealizowanych inwestycjach w Polsce.
Przygotowania więc trwają, ale wolniej, bo spółka każdy krok konsultuje z prawnikami i cyzeluje w papierach do ostatniego przecinka, aby nie dać adwersarzom punktu zaczepienia do kolejnych skarg. Pochłania to czas i pieniądze, a tymczasem Siedlcom przechodzi koło nosa okienko możliwości. W Polsce właśnie skończyły się budowy trzech dużych spalarni, uwalniając moce wyspecjalizowanych w tej dziedzinie wykonawców. Przetarg zrobiony teraz mógłby wyjść trochę taniej niż za kilka miesięcy, kiedy owe firmy znajdą już sobie inną robotę.
WPGO i pieniądze
Na załatwienie czeka jeszcze co najmniej jedna „podkładka” formalna, często podnoszona przez przeciwników inwestycji: brak stosownego wpisu w Wojewódzkim Planie Gospodarki Odpadami. Urząd marszałkowski tłumaczył onegdaj, że takich spraw nie załatwia się „od ręki i na życzenie”, tylko podczas robionych raz na kilka lat aktualizacji Planu. PE złożyło swój wniosek i czeka na dopełnienie procedur, polegając na zapewnieniu, że w nowej wersji WPGO stosowna poprawka się znajdzie.
Jest jeszcze jeden element niepewności: czy przyznane jeszcze za poprzedniego rządu dofinansowanie jest aktualne. Wiadomo powszechnie, że nowa władza neguje większość posunięć poprzedników, a tutaj w grę wchodzi naprawdę duża suma: ponad 64 mln zł dotacji i drugie tyle pożyczki. O ile Koalicja Obywatelska potrzeby budowy spalarni głośno nie negowała (a budową lub rozbudową takich obiektów głośno się chwalą sprzyjające jej władze kilku dużych miast), to już ze strony Polski 2050 można było usłyszeć krytykę, a to właśnie to drugie ugrupowanie obsadzało ostatnio stanowiska w NFOŚiGW. W ostatni wtorek (19 marca) w Krakowie odbyło się spotkanie Krajowej Izby Gospodarki Odpadami oraz beneficjentów programu budowy instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych, na którym byli również przedstawiciele Funduszu. Nieoficjalnie słychać, że podpisane umowy obowiązują, a sprawa jest dalej aktualna.
Przedwyborczo
W kontekście polityki lokalnej trzeba odnotować, że kontynuację inwestycji jednoznacznie i zdecydowanie zapowiada wspólny komitet KO i Bezpartyjnych Siedlec. Komitet „Zgoda i Rozwój” (czyli PiS i lokalni sojusznicy) złagodził niedawno stanowisko, przesuwając się z ostrej negacji na pozycję „zrobimy audyt i zdecydujemy”. Komitet „Kocham Siedlce” (Trzecia Droga, Lewica) na spalanie odpadów patrzy bardzo niechętnie, stawiając na biomasę i źródła odnawialne.
4 komentarze
A co z mieszkańcami ,którzy mieszkają przy ulicy Starowiejskiej. Tam nie ma nawet 500 metrów odległości od zabudowań!!!
W Monako jest dużo większa spalarnia niż ta która ma powstać w Siedlcach. Wkomponowana jest w zabudowę mieszkaniową. Nikt nie narzeka.
Czy Pani Prezez PEC z rodziną by chciała tak blisko mieszkać przy spalarni śmieci???
Zaraz powstaną bloki za Stalchemią. Co z mieszkańcami???