Szpital wojewódzki: więcej i nowocześniej
Siedlce
Pon. 15.01.2024 19:00:01
15
sty 2024
sty 2024
Jest nowy i nowoczesny, ale okazuje się, że już nie wystarcza. Ośrodek onkologii przy Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim w Siedlcach będzie rozbudowany. Na liście inwestycji na najbliższe lata znalazł się również nowy blok operacyjny, rozbudowa SOR-u i podniesienie na wyższy poziom kardiologii.
Modernizację szpitala wojewódzkiego widać gołym okiem z zewnątrz. Ocieplenie wszystkich budynków jest już co prawda zakończone, ale wciąż trwa rozbudowa budynku od strony ulicy Poniatowskiego. Dodatkowe piętro pozwoli powiększyć oddział wewnętrzny o 72 łóżka i rozwinąć usługi tak zwanej „chirurgii jednego dnia”. Tendencja jest bowiem taka, żeby przy prostszych zabiegach nie zajmować szpitalnych łóżek, generując dla szpitala koszty, a dla pacjenta ryzyko złapania jakiejś szpitalnej „superbakterii”. Dodatkowe ambulatoria odciążą więc zwykłą chirurgię i według zapowiedzi zarządu spółki, stanie się to jeszcze przed końcem bieżącego roku.Szpital wojewódzki od kilku lat modernizuje kolejno wszystkie swoje oddziały. Do kompletu zostały mu jeszcze dwa: laryngologia oraz chirurgia dziecięca i pediatria. Za ten pierwszy zamierza się zabrać zaraz po ukończeniu rozbudowy interny. Na drugi szykuje na razie dokumentację.
Onkologia – więcej i nowocześniej
Ogłoszone na początku roku plany rozbudowy ośrodka onkologicznego mogą na pierwszy rzut oka dziwić. Wszak ośrodek ten ma dopiero pięć lat i wciąż może uchodzić za nowoczesny. Ale jego obłożenie przekracza oczekiwania, szczególnie jeśli chodzi o medycynę nuklearną. – Z radioterapii korzysta teraz 1200 pacjentów. Nasze dwa akceleratory pracują nawet do godziny 23:00 i obawiamy się, że przy takim obciążeniu mogą zacząć się psuć. Chcemy więc dołożyć trzeci.
Przystąpiliśmy do uzyskania zgód, złożyliśmy do konkursu centralnego projekt na 200 mln zł. Nie uzyskał on uznania, dlatego dzielimy go na etapy i będziemy realizować z innych źródeł – mówi prezes Marcin Kulicki. Nie chodzi tylko o ilość, ale i jakość. Do onkologii wchodzą nowe technologie i szpital chce za nimi nadążyć, by utrzymać i wzmocnić pozycję jednostki wysokospecjalistycznej.
Kilka operacji naraz
Takie same powody (ilość i jakość) przyświecają planom budowy nowego bloku operacyjnego. Nowy budynek ma pomieścić 10 sal operacyjnych, pooperacyjnych i przygotowań do zabiegów. Przyjmie najnowocześniejszą technikę, będzie też od początku uwzględniał nową rolę szpitala, jaką jest kształcenie nowych kadr medycznych (szpital ma w tej sprawie umowę z Uniwersytetem w Siedlcach, który niedawno utworzył kierunek lekarski). Obecny blok operacyjny, urządzony 30 lat temu i zmodernizowany 15 lat temu, nie spełnia już aktualnych wymagań. Ponieważ pod względem rozmachu i kosztów będzie to przedsięwzięcie na miarę budowy centrum onkologii, jego realizację spółka rozłoży na kilka lat. W tym roku ma powstać projekt.
Na nieco dalszą przyszłość prezes Kulicki zapowiada podniesienie możliwości, jeśli chodzi o kardiologię. Choroby serca są nadal w czołówce zabójców Polaków i służba zdrowia będzie na to reagować.
Śmigłowce na dach
Duże zmiany szykują się dla latających karetek pogotowia. Lądowisko na tyłach głównego gmachu robi się coraz bardziej kłopotliwe. Po pierwsze, nieopodal rozrasta się osiedle mieszkaniowe, co nie pozostaje bez wpływu na ścieżkę podejścia śmigłowców do lądowania. Po drugie, szpital potrzebuje miejsca na wspomniane rozbudowy. Rozwiązaniem ma być wyniesienie lądowiska w górę, na dach powiększonego szpitalnego oddziału ratunkowego. Załatwi to za jednym zamachem kilka spraw. Pacjenci ze śmigłowca błyskawicznie trafią do windy i chwilę potem na oddział, gdzie będzie im udzielana pomoc. Dodatkowe pomieszczenia posłużą też rozbudowie nocnej opieki lekarskiej, co ułatwi rozdzielenie przypadków pilnych od tych, którymi mógłby się w gruncie rzeczy zająć lekarz domowy. Dzięki temu jedni i drudzy mają czekać krócej na pomoc lub poradę.
Rozbudowa SOR-u to projekt długofalowy, w tym roku projektanci określą, jak dokładnie ma to wyglądać. Szpital liczy na sfinansowanie inwestycji z programów szczebla centralnego.
Rudka – to jeszcze nie koniec
Dawny szpital chorób płucnych w Rudce w powiecie mińskim pół roku temu zakończył kilkuletnią, wartą 80 mln zł przebudowę i właśnie rozkręca działalność w roli zaplecza rehabilitacyjnego szpitala w Siedlcach. Rehabilitacja jest tu wszechstronna, obejmuje pacjentów po urazach, udarach mózgu, zawałach serca, ciężkich operacjach, zarówno w trybie stacjonarnym (130 łóżek), jak i dziennym.
Ale to jeszcze nie koniec. Miejsca w Rudce jest tyle, że spółka chce rozwinąć tam usługi opieki długoterminowej, celując wstępnie w 100 łóżek. Na razie rozgląda się za pieniędzmi.
Pomniejsze, ale istotne
Z wydatków liczonych nie w dziesiątkach, a w pojedynczych milionach złotych Mazowiecki Szpital Wojewódzki chwali się zakupami sprzętu. To między innymi aparatura laserowa na urologię, urządzenie do diagnostyki raka prostaty w zakładzie medycyny nuklearnej, narzędzia do chirurgii onkologicznej, czy wreszcie rozbudowa OIOM-u o 6 łóżek.
Na koniec warto wspomnieć o przedsięwzięciu międzynarodowym, finansowanym z transgranicznego programu „Polska-Ukraina”. Wspólnie z partnerem ze Lwowa siedlecki szpital ma rozwijać diagnostykę obrazową. W projekcie tym mieści się nie tylko nowy tomograf, ale i skokowe zwiększenie możliwości w zakresie opisów wykonanych prześwietleń. Nowoczesnej aparatury jest w szpitalach sporo, ale fachowców od interpretacji brakuje, skutkiem czego na opis badania trzeba czasem czekać tygodniami. Siedlecki szpital chce zbudować zespół specjalistów, wspomóc ich nowoczesnym oprogramowaniem i świadczyć takie usługi innym placówkom służby zdrowia na Mazowszu.
4 komentarze
Dobry wieczór nasuwa się pytanie dlaczego w szpitalu można karmić pacjentów b.dobrze a wojewódzkim niekoniecznie,pytanie do dyrekcji szpitala.
najbardziej polecanym pożywieniem są Nutrii Drinki = chemia w butelce, której nawet pies nie chce powąchać. To piekielnie drogie świństwo jest w stałym "jadłospisie" chorych. A w miejskim smacznie i do tego elegancko podane. Można - można.
Dzień dobry do tego przydałoby sie wiecej życzliwości ze stronu personelu, a nie stosowanie zasady kogo nie boli temu po woli nam sie nie spieszy, nie tedy doga do sprawnej obsługi.
tylko gdzie w tym jest pacjent? Pacjent jest tylko po to, żeby przyszły za nim pieniądze, a jakość leczenia to juz inna sprawa. Ps. Jeszcze jedna rada; wyślijcie swoje kucharki na przeszkolenie do Szpitala Miejskiego niech się nauczą właściwego żywienia pacjentów. Bo tego co dają chorym w Wojewódzkim jedzeniem nazwać się nie da. Nutrii Drinkami wszystkiego nie załatwi, a nie każdy pacjent ma mozliwość dowożenia obiadów przez rodzinę. W Miejskim wyżywienie jest jak w domu.