Szpital przygotowuje się na studentów
Siedlce
Wt. 05.09.2023 17:45:05
05
wrz 2023
wrz 2023
Za kilka tygodni w Siedlcach rozpoczną zajęcia pierwsi studenci kierunku lekarskiego. Tutejszy uniwersytet kończy właśnie ostatnie przygotowania. Na dopływ nowych kadr czekają okoliczne szpitale – między innymi Mazowiecki Szpital Wojewódzki, który zresztą będzie w tym kształceniu uczestniczył.
Kolejki w służbie zdrowia to nie kwestia pieniędzy (bo tych w systemie jest już całkiem dużo), ale braku specjalistów. W ostatnich dwóch dekadach wielu polskich lekarzy wyjechało pracować na Zachód, skutkiem czego rodzima służba zdrowia ratuje się medykami z krajów dawnego ZSRR. Jest ich w Polsce sporo, ale nawet jeśli okazują się dobrymi specjalistami, to i tak jest to prowizorka. – Są przypadki, że czas na nauczenie się języka polskiego okazuje się za krótki i pojawiają się problemy w komunikacji. Są też problemy formalne. Ministerstwo zdrowia wprowadziło na okres „covidowy” dla takich lekarzy dodatkową ścieżkę, ale teraz musi podjąć nowe decyzje, aby lekarze, którzy pracują w Polsce już nawet po kilka lat, mogli być w pełni przydatni do włączenia w nasz system opieki zdrowotnej – mówi Marcin Kulicki, prezes Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego.Mimo wspomnianych problemów, szpital zatrudnia ponad 50 takich osób, a prezes przyznaje, że bez nich funkcjonować byłoby bardzo trudno. W dłuższej perspektywie liczy jednak na efekty państwowego programu kształcenia nowych kadr medycznych. Kierunki lekarskie uruchomiono na wielu uczelniach, które do tej pory ich nie miały. Między innymi w Siedlcach. Szpital nie czeka przy tym na gotowe, ale zamierza wziąć w tym procesie czynny udział. Nie obawia się, że zwiększenie ilości odbędzie się kosztem jakości. – Uważam, że lekarz staje się w dużym stopniu inżynierem. Dostaje coraz więcej narzędzi wspomagających jego pracę: coraz lepszą aparaturę diagnostyczną, specjalistyczne oprogramowanie, które już niedługo będzie wyposażone w sztuczną inteligencję. Dlatego sądzę, że kształcenie lekarzy na uczelniach, które miały dotąd inny profil, ma szanse powodzenia – mówi Marcin Kulicki.
Szpital może tej jakości sam dopilnować, bo to przecież tutaj będzie się odbywała duża część zajęć praktycznych. Szpital podejmuje stosowne przygotowania, choć na razie bez nadmiernego pośpiechu. Według programu studiów, zajęcia kliniczne rozpoczynają się bowiem dopiero na IV roku. To nie znaczy, że przez najbliższe trzy lata nic nie będzie się w tej kwestii działo. Wręcz przeciwnie: – Będziemy chcieli włączyć studentów w życie szpitala wcześniej, nawet na I roku. Przygotowujemy ofertę zapoznania się z naszą placówką, a nawet uczestnictwa w procesie leczenia pacjentów na zasadzie ucznia obserwującego mistrza. Chcemy, by kończący ten kierunek ludzie mieli za sobą styczność z realiami służby zdrowia. Mamy do tego warunki i wykorzystamy je dla tych, którzy chcą poważnie podejść do tematu – dodaje prezes Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach.
Szpital szykuje się na to nie tylko pod względem organizacyjnym, ale też i lokalowo-infrastrukturalnym. Obecność studentów została uwzględniona w inwestycjach: w trwającej już rozbudowie oddziału wewnętrznego i w planowanej rozbudowie bloku operacyjnego. Jeden i drugi dostanie pomieszczenia, w których studenci i lekarze będą mogli wspólnie zaplanować i omówić zajęcia praktyczne.
4 komentarze
Kim z wyksztacenia jest ten pan ze mówi , ze lekarz to inżynier ?! Na studia medyczne powinni iść przede wszystkim najzdolniejsi uczniowie wprowadzenie kierunków lekarskich na dziwnych uczelniach to obniżenie jakości ale teraz nie wiedza tylko chęć szczera zrobi z ciebie ,, oficera,, proszę o podanie informacji kto bierze odpowiedzialność za błędy popełnione przez tak wykształconych lekarzy? Jest to straszne ze przestaje być śmieszne nic tylko pr
przyszły okropne czasy w służbie zdrowia nie ma lekarzy prawdziwych leczą nas niedouczeni teoretycy przyjdzie się samemu leczyć google i sztuczna inteligencja ......boże chroń
miałam okazję - niestety - poznać realia leczenia w tym szpitalu. Lekarze robią co mogą, ale brak im wiedzy i doświadczenia. Sami powinni się dokształcać, a nie uczyć innych.
W pełni zgadzam się z tym komentarzem. Niestety brak lekarzy myślących są tylko teoretyczni, którzy opierają się na wiedzy z książek