Pracownicy siedleckiego MOPR-u domagają się podwyżki wynagrodzeń
Siedlce
Czw. 25.07.2024 17:42:48
25
lip 2024
lip 2024
Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Siedlcach domagają się podwyżki wynagrodzeń. Spór zbiorowy trwa od 19 lutego. W piątek, 19 lipca na budynku Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Siedlcach pojawiły się banery z napisami: „Praca w budżetówce równa się Życie na głodówce” czy „Ciężka praca, mała płaca!” i w tej chwili forma protestu polega jedynie na obanerowaniu i oplakatowaniu budynku przy ul. Prusa. Aneta Grochowska, Przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników MOPR w Siedlcach powiedziała Radiu Podlasie dlaczego pracownicy zdecydowali się ponownie wywiesić banery.
Akcja protestacyjna pracowników jest kontynuacją protestów z lutego i dotyczy sporu zbiorowego z pracodawcą o podwyższenie wynagrodzeń wszystkich pracowników MOPR- u. Dotychczas odbyły się już dwa spotkania mediacyjne pracowników MOPR-u z dyrekcją, mediacje z przedstawicielem Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych Pomocy Społecznej, a także spotkania w obecności mediatora przydzielonego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej czy prezydenta miasta Siedlce, Tomasza Hapunowicza.Stanowisko urzędu miasta jest takie, że Siedlce są zadłużone i aktualnie w budżecie nie ma funduszy na podniesienie wynagrodzeń pracownikom ośrodka. Jak podkreśliła w rozmowie z Katolickim Radiem Podlasie Aneta Grochowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników MOPR ich pensje obecnie oscylują w granicy minimalnej krajowej, bądź 200, 300 czy 500 zł więcej. Ten wyższy pułap dotyczy osób, które mają ponad 20-letni staż pracy w placówce.
Obanerowanie ośrodka ma podkreślić, że pracownicy MOPR- u w Siedlcach pamiętają i trwają w postanowieniach strajkowych. Aneta Grochowska zaznaczyła także, że obecnie protest nie wpływa na funkcjonowanie instytucji. W dłuższej perspektywie jednak istnieje możliwość, że jeśli nie będzie dialogu i pracownicy zostaną postawieni pod murem, to mogą zostać zmuszeni do takich kroków jak wprowadzenie strajku włoskiego. Będzie się to wiązało z odejściem na dwie godziny od biurek czy, w najgorszym wypadku, w ogóle przerwaniem pracy, czego zaznacza sama Aneta Grochowska, by nie chcieli, bo to uderzy w dużej mierze w interesantów ośrodka.
Kolejne mediacje wyznaczono na październik. Wówczas określony już zostanie nowy budżet miasta Siedlce i wtedy dowiemy się czy znajdą się w nim środki na podwyższenie wynagrodzenia pracowników MOPR-u.
Zobacz Galerię
7 Zdjęć
5 komentarze
Na rozdawnictwo dla nigdy nie pracującej patologii kasa jest, dla ciężko pracujących wykształconych ludzi jest minimalna płaca, to jest po prostu chore!!!
Bardzo dobrze niech walczą o swoje co im się słusznie należy za bardzo ciężką pracę, dla patologii jest, dla ukraińców jest, a dla uczciwie pracujących wiecznie nie ma.
Ja jestem dyrektorką domu kultury i mam 5200 brutto i nie płaczę.
I co to ma do rzeczy ?
Za rządów Donalda należy obawiać się zwolnienia z pracy a nie żądać podwyżek.