Siedlce: Jeszcze o podatkach i opłatach
Siedlce
Pon. 04.11.2024 13:58:09
04
lis 2024
lis 2024
Jak informowaliśmy w środę, Rada Miasta Siedlce na październikowej sesji zatwierdziła przyszłoroczne podwyżki opłat śmieciowych i podatku od nieruchomości. Decyzja nie przyszła jej łatwo – głosowania poprzedziły długie dyskusje, a przewaga głosów „za” wcale nie była miażdżąca. Przy okazji ujawniono kilka interesujących informacji.
O uchwaleniu nowych opłat za odbiór odpadów pisaliśmy TU, a o argumentacji władz miasta w tej sprawie na etapie projektu – TUTAJ. W ramach uzupełnienia warto przytoczyć najważniejsze argumenty ze środowej debaty w radzie miasta.Podwyżka = łatwizna?
Radni opozycyjni podnosili przede wszystkim to, że podwyżce nie towarzyszą zmiany systemowe. Wciąż wielu mieszkańców Siedlec uchyla się od płacenia, zaniżając w deklaracjach liczbę osób w lokalu. – Podnoszenie opłat wygląda na karanie tych uczciwych, którym nieuczciwi będą dalej śmiać się w twarz – stwierdziła radna Arletta Borkowska. Tomasz Araszkiewicz pytał o konsultowanie podwyżek z zarządcami nieruchomości. Maciej Drabio konsekwentnie (gdyż czyni to od lat) wzywał do przebudowy całego systemu i powiązania opłat śmieciowych ze wskazaniami liczników wody. Piotr Karaś sygnalizował problem z mikro-firmami, które wbrew obowiązkowi nie podpisują osobnych umów na śmiecie, a których właściciele wrzucają odpady do pojemników domowych.
W odpowiedzi prezydent Tomasz Hapunowicz i skarbnik Kazimierz Paryła przypomnieli, że do systemu odpadowego miasto dopłaciło przez ostatnie lata blisko 15 mln zł. Stało się to kosztem inwestycji i nie można już tego ciągnąć dalej, bo w budżecie zieje kilkudziesięciomilionowa dziura. Przy okazji poinformowali, że liczba wspomnianych „martwych dusz” spadła z 10 tysięcy do około 3,5 tysiąca, co z satysfakcją przyjął poprzedni prezydent, a teraz opozycyjny radny Andrzej Sitnik. Za jego rządów kupiono bowiem specjalny program – porównywarkę urzędowych baz danych, która pozwoliła wyłapać część osób uchylających się od płacenia. Zakup ten (wart 17 tys. zł) był onegdaj przedmiotem kilku gorących dyskusji, a teraz widać jego przydatność.
Kto łapie martwe dusze?
Tutaj warto zrobić pewną dygresję. Kilka dni przed sesją zadzwonił do nas słuchacz mieszkający w zasobach Siedleckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Skarżył się, że jego zgłoszenie o większej niż oficjalna liczbie osób w jednym z sąsiednich lokali zostało przez biuro obsługi mieszkańców zlekceważone. Ponieważ na sesji rady miasta był obecny prezes STBS, zagadnęliśmy go o procedurę postępowania w takich przypadkach. Sławomir Konarski odpowiedział, że pisma w takiej sprawie nie zna, ale oczywiście zarządca ma możliwość sprawdzenia ilości osób faktycznie zamieszkujących dany lokal. Wysyła administratorów, którzy przeprowadzają protokołowany wywiad i w razie konieczności odbywa się korekta deklaracji. Zastrzega jednak, że STBS zarządza nie tylko mieszkaniami swoimi, ale również komunalnymi. W przypadku tych drugich postępowanie leży w gestii magistrackiego wydziału gospodarki komunalnej.
Biznes uprzedzony, nie zarzynany
Podniesienie podatków od nieruchomości sygnalizowaliśmy TUTAJ, a wcześniej TUTAJ. Dyskusja na sesji rady koncentrowała się jednak nie na stawkach dla właścicieli prywatnych mieszkań i domów, ale na obciążeniach dla firm. Wiele z nich to mikroprzedsiębiorstwa, które ledwo wiążą koniec z końcem. Andrzej Sitnik i Arletta Borkowska twierdzili, że obecna podwyżka jest zbyt duża i sugerowali coroczne podnoszenie podatku od nieruchomości o wartość inflacji. Przewodniczący Robert Chojecki w odpowiedzi przypomniał, że kilkuletnie zamrożenie wiązało się najpierw z pandemią, a potem ze skokiem cen energii, jaki miał miejsce po wybuchu wojny na Ukrainie. Samorząd w poprzedniej kadencji chronił w ten sposób lokalnych przedsiębiorców. Prezydent Hapunowicz zapewnił, że o zamiarze podniesienia podatku została niedawno poinformowana Siedlecka Rada Biznesu. Skarbnik Kazimierz Paryła dodał, że cały czas obowiązują uchwalone przed laty zwolnienia dla nowych firm, a te znajdujące się w trudnej sytuacji mogą wnioskować o odłożenie, rozłożenie na raty, a w wyjątkowych przypadkach nawet umorzenie zobowiązań.
Na pociechę
Pewną osłodą tych dwóch gorzkich pigułek może być wiadomość, że magistrat nie planuje ruszać podatków od środków transportu. Przynajmniej na razie. Właściciele ciężarówek i autobusów mają teraz na głowie wystarczająco dużo innych problemów, związanych z polityką rządu i Unii Europejskiej. Miasto nie chce dokładać im obciążeń, bo ewentualna ucieczka firm przewozowych do innych miast może przynieść dochodom miasta więcej szkód, niż ewentualna podwyżka korzyści.
Druga dobra wiadomość jest taka, że w miarę stabilnie wyglądają ceny wody i ścieków. Pytany o ewentualne podwyżki prezes PWiK-u Dariusz Kierzkowski przypomniał, że w 2025 roku będzie jeszcze obowiązywać aktualna trzyletnia taryfa. Przewiduje ona co prawda coroczne korekty, ale są one niewielkie i od 5 stycznia wyniosą 8 groszy brutto za metr sześcienny wody i 9 groszy za taką samą ilość ścieków. Spółka zmienia sposób zakupu energii elektrycznej. Będzie obsługiwana przez brokera, kupującego prąd na giełdzie. Liczy, że to uchroni ją przed gwałtownym zwiększeniem kosztów i dzięki temu „dowiezie” aktualną taryfę do końca przyszłego roku. Większe ruchy nastąpią ewentualnie w roku 2026.
2 komentarze
wywóz śmieci i opłaty to jest węzeł gordyjski nigdy nie będzie rozwiązany ,jak się zwiększy opłaty dla mieszkańców to zaraz wzrosną inne koszty , zobaczymy jaka będzie niedopłata będzie za rok
Szanowni radni. Bardzo proszę o zapoznanie się z artykułem w Gazecie Polskiej z poniedziałku i podjęcie działań mających na celu pozbycie się z naszego miasta ruskich służb specjalnych. Gniazdem jest nasz prowincjonalny uniwersytet kierowany przez pułkownika politruka, który ma paskudną peerelowską przeszłość. Nawiązał on współpracę z wieloma sowieckimi i białoruskimi szkołami i organizuje konferencje w naszym mieście. Kto i po co tu przyjeżdża? Znowu jesteśmy pośmiewiskiem i kojarzymy się tylko z więzieniem, starą ubecją i nową postkomuną. Rekomunizacja zaczyna się od edukacji, zniszczenia kościoła i rodziny. A pan prezydent co na to ???