W Siedlcach podatek od nieruchomości w górę

Siedlce chcą podnieść podatek od nieruchomości. Samorząd nie ruszał go od 2016 roku, ale teraz decyduje się na ten krok wobec poważnego wzrostu kosztów utrzymania i niepokojąco dużej dziury w budżecie. Stawki mają się znaleźć na poziomie trzech czwartych ustawowego maksimum.

– Rosną ceny energii, rosną ceny materiałów potrzebnych do codziennego funkcjonowania placówek oświatowych (a mamy ich w mieście 42). Od 1 stycznia 2025 o 366 zł rośnie płaca minimalna. Miasto nie może w żaden inny sposób zbilansować bieżącego budżetu. Nie możemy już czekać, ta decyzja jest niepopularna, ale konieczna – mówi skarbnik miasta, Kazimierz Paryła (na zdjęciu).

W opublikowanym projekcie uchwały czytamy, że podatek od 50-metrowego mieszkania wzrośnie w przybliżeniu o 14,50 złotych (z 41 do 55,50), a dla 120-metrowego domu na działce o powierzchni 600 metrów kwadratowych – o 172,80 zł (z 264 do 436,80). Miasto spodziewa się nazbierać w ten sposób dodatkowe 11 milionów złotych. To i tak nie wystarczy na zasypanie dziury w budżecie, ale znacząco ją zmniejszy.

Skąd się wzięła ta dziura? Przede wszystkim z poprzednich podwyżek płacy minimalnej i pensji nauczycieli, której państwo nie zrekompensowało samorządom w pełni. Do tego doszła podwyżka dla pracowników socjalnych. – To nie jest tak, że podnosi się tylko najniżej zarabiającym. Gdyby tak było, doszłoby do spłaszczenia płac i zrozumiałego niezadowolenia pozostałych pracowników – przypomina skarbnik. Do waloryzacji, którą pracownik dostanie „na rękę”, trzeba oczywiście doliczyć wzrost wszystkich obowiązkowych składek.

Projekt uchwały w tej sprawie przechodzi właśnie przez komisje. Rada miasta zagłosuje nad nim na najbliższej sesji, 30 października.