Garwolin

Powiat garwoliński: demokracja w lokalnym wydaniu

Region Śr. 16.10.2024 08:36:36
16
paź 2024

Dwunastoma głosami „za” radni powiatu garwolińskiego przyjęli na sesji w dniu 15 października stanowisko „w sprawie wypowiedzi i publikacji w mediach społecznościowych niepokojących oświadczeń o możliwości blokowania środków finansowych dla Powiatu Garwolińskiego”.

O co chodzi? Na IV sesji rady powiatu, odnosząc się do wpisów w mediach społecznościowych starosty Iwony Kurowskiej /PiS/ wyrażającej swoje opinie na temat poczynań rządzących, radny Marcin Kobus /PSL/ powiedział m.in. „Jeśli pani starosta chce komentować, to niech komentuje to jako Iwona Kurowska (…). W jaki sposób mamy ubiegać się o środki rządowe, gdy Starosta Powiatu Garwolińskiego szkaluje Premiera Rzeczypospolitej? W jaki sposób my jako radni mamy zadbać o środki rządowe? To jest wysoce nieetyczne”- podnosił radny. Klub radnych Powiatowe Forum Samorządowe wyraził na tej samej sesji swoje zmartwienie faktem „dużego upolitycznienia tych uroczystości przez często, bardzo źle nastawione do obecnego rządu wypowiedzi naszego posła czy pani starosty. Uważamy to za duży nietakt i bardzo źle wróżące podejście w zakresie możliwości pozyskiwania środków finansowych”.

W omawianym „Stanowisku” /pełna treść w galerii/ adresowanym też do wojewody mazowieckiego i marszałka województwa mazowieckiego napisano, że „wolność słowa, możliwość wyrażania poglądów politycznych jest podstawą demokracji i naszym samorządowym sposobem myślenia i działania (…) Nigdy w historii naszego samorządu nie zetknęliśmy się z tak bardzo wprost wyrażoną próbą zamykania ust, czy wręcz zastraszania wbrew interesowi mieszkańców powiatu garwolińskiego. Przypominać to może naszym mieszkańcom cenzurę, zamykanie ust w stylu standardów wręcz stalinowskich”. Niektórzy radni zastanawiali się, na czym miało polegać to „szkalowanie” premiera we wpisach starosty, ale odpowiedzi nie znaleziono.

Oburzenie z każdej strony
Radny Marcin Kobus mówił, że podtrzymuje swoją wypowiedź i dalej uważa, że starosta nadużywa tytułu. - Demokratyczny wybór w naszym powiecie ma Forum i PSL, za nami poszło 26 tys. wyborców. Na skutek zdrady jednej osoby z Forum, przejęliście władzę, więc nie macie tak naprawdę demokratycznego mandatu do sprawowania tej władzy- artykułował. Starosta poprzedniej kadencji, a obecnie wicestarosta Mirosław Walicki /PiS/ przypomniał, że podczas minionej kadencji, do powiatu i gmin spłynęło ponad miliard złotych środków rządowych. - Były to środki dla wszystkich samorządów. Wtedy też istniała opozycja i nigdy nie ośmieliliśmy się zwracać opozycji uwagę, żeby nie formułowała publicznie swoich poglądów, bo nie dostaniemy środków. Nigdy coś takiego nie miało miejsca i stąd to oburzenie i stanowisko rady powiatu...- mówił M. Walicki i dodał, że żaden wójt, burmistrz czy starosta nie ocenia negatywnie tego czasu, bo był to skok cywilizacyjny. - Nigdy nie było sytuacji takiej, że poglądy polityczne wyrażane na zewnątrz były wykładnikiem przyznawanych dofinansowań - dowodził były starosta. Radny Marek Chciałowski /PSL/ bronił wypowiedzi M. Kobusa, chociaż zaznaczył, że nie jest to stanowisko reprezentowanego przez nich ugrupowania. - Staramy się obrzucić błotem każdego, kto inaczej myśli niż większość koalicyjna tutaj w samorządzie. Nie w ten sposób buduje się demokrację. Demokrację buduje się poprzez rozmowy, poprzez dojście do własnego zdania, a nie na zasadzie, że my będziemy totalnie krytykować, żeby ktoś się bał wypowiedzieć na tej sali. Ta sala ma być reprezentowana przez wszystkich mieszkańców, a nie tylko przez jedno ugrupowanie, które może i jest liczne, ale nie najliczniejsze i nie wszyscy w powiecie należą do Prawa i Sprawiedliwości – poinformował.

Więcej działania, mniej politykowania

- Bardzo mnie cieszy, że radny Marek Chciałowski, szef PSL odciął się od wypowiedzi Marcina Kobusa, jako nieustalonego, wspólnego stanowiska. Zastanawiam się bardzo mocno, bo panowie zarówno z PSL jak i z Forum jesteście radnymi powiatowymi, ja nie wiem, czy uzgodniliście z panem wojewodą i panem marszałkiem, że powiat garwoliński będzie miał trudność w pozyskiwaniu środków, bo wy odpowiadacie w tym momencie za wojewodę i marszałka i chcecie brać udział w przydzielaniu tych środków. Uzurpujecie sobie prawo wpływania na decyzje wojewody i marszałka, czy uzgodniliście z panami, do których my dzisiaj chcemy to stanowisko wysłać, że macie prawo wypowiadać się w ich imieniu ...? - pytała starosta I. Kurowska.

Radny Sebastian Kieliszek /Forum/ zaznaczył, że mieszkańcy powiatu garwolińskiego nie patrzą na to, czy w powiecie, kraju rządzi prawica, lewica i jakakolwiek inna koalicja. - Mieszkańcy oczekują konkretnych inwestycji i konkretnych zadań. Zadaniem nas, jako samorządowców, jest w większym stopniu starać się o te środki i współpracować między poszczególnymi organami administracji rządowej, samorządowej i te środki ściągać, aby te inwestycje były realizowane. Więcej pracować, mniej politykować – mówił. Z kolei radny Michał Pałyska /Forum/ sprzeciwił się sprowadzaniu dyskusji politycznej na poziom samorządowy, bo według niego przepychanki partyjne od 18 lat niszczą debatę polityczną w Polsce. Radnego Marcina Jaronia /PiS/ smuci i martwo to, jak rada zaczyna pracę w obecnej kadencji. - Pan radny Marcin Kobus odwołuje się do globalnej polityki, natomiast my powinniśmy spojrzeć bardziej lokalnie na to, jakie są potrzeby naszej lokalnej społeczności, wyborców. Druga sprawa, oskarżanie pani starosty o uprawianie polityki do realizacji jakichś własnych celów jest trochę nie na miejscu. Biorąc pod uwagę atak polityczny, to co wybrzmiało w tym stanowisku i polityczne straszenie nas i naszej lokalnej społeczności tym, że nie będzie środków dla naszego powiatu od wojewody czy marszałka, gdzie wiemy, w jakich realiach się znajdujemy i jaka przyszłość nas czeka, że tych środków może nie być...- sygnalizował radny Jaroń. - Ale pięknie żonglujecie tymi stwierdzeniami, jaki ten Kobus jest zły, a Kobus wyraził prawdziwą obawę i nic więcej. To były pytania i to była obawa o możliwość pozyskiwania środków rządowych. I taka jest prawda – skwitował radny Kobus.

Nie zabrakło też emocji i osobistych wycieczek, które niewiele wnosiły do dyskusji, ale pozostawiły wiele wątpliwości.

Do tematu będziemy wracać.


Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Waldemar Jaroń
+48.509056641

3 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.
Obserwator Śr. 16.10.2024 07:05:42

Brawa dla Pana Redaktora za ten tekst. W punkt. Cytat wypowiedzi radnego Kobusa idealnie się wpasował. Wiemy co powiedział. I dzięki temu wiemy, też czego nie powiedział a co mogło inaczej wybrzmieć na wczorajszej sesji. Niech lokalni samorządowcy przestaną zajmować się wojnami. W Siedlcach prezydentem jest osoba kojarzona z PiS-em a jego zastępcą osoba kojarzona z PSL-em. Mimo, że w Sejmie PiS i PSL się nie lubią to lokalnie współpracują. Na pewno siedleccy lokalni działacze PSL będą zabiegać o środki dla Siedlec w Warszawie. Ale tam PiS siedlecki nie wyraża publicznie swoich negatywnych odczuć do koalicji rządowej. Da się? Da! Ale trzeba chcieć. Po poprzedniej sceny wystarczyło spuścić głowę, przeanalizować swoje wpisy i może przemilczeć? Zamknąć temat? Takie oświadczenie odbierane jest jako dolanie oliwy do ognia. „ A Ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złemu, a jeśli ktoś cię uderzy w prawy policzek, nadstaw mu drugi”

Garwol Śr. 16.10.2024 04:58:42

To się narobiło.

Krycha Śr. 16.10.2024 06:08:19

Ciekawe co z tego wszystkiego wyjdzie, bo według mnie nie za ciekawie się to zapowiada. Ale może inni wyciągną wnioski, że nie zawsze mów co wiesz, ale zawsze wiedz co mówisz. Amen.