Park „Aleksandria”: piękny, choć z problemami
Siedlce
Pon. 30.10.2023 18:38:40
30
paź 2023
paź 2023
Siedlczanie wciąż cieszą się odnowionym parkiem „Aleksandria”. Po sieci krąży wiele zdjęć dowodzących, że w jesiennej szacie jest równie piękny jak latem. Ale jest kilka spraw, które nieco mącą sielankowy obraz. Spraw natury zarówno finansowej, jak i – powiedzmy – obyczajowej.
Renowacja parku trwała kilkanaście miesięcy i kosztowała 16,5 mln zł. Miasto posiłkowało się tu unijnymi pieniędzmi przekazanymi przez ministerstwo kultury. Takie dofinansowania mają to do siebie, że trzeba się ściśle trzymać zatwierdzonego projektu i nie wprowadzać zmian w określonym czasie, zwanym okresem trwałości. I właśnie tutaj pojawił się problem. Miasto szykowało się do tej inwestycji od wielu lat, a zabiegając o pieniądze wielokrotnie modyfikowało dokumentację. W pewnym momencie pojawiły się w niej zapisy, które dziś przysparzają bólu głowy zarówno urzędowi, jak i zajmującej się codziennym utrzymaniem parku Agencji Rozwoju Miasta. Chodzi o wymianę kwiatów, która miałaby być dokonywana trzy razy do roku. Kwietniki są liczne i rozległe, w grę wchodzą tysiące sadzonek, co generuje oczywiście duże koszty.Urząd miasta potwierdza, że przewidywane są trzy etapy nasadzeń: bratek, potem rokitnik i na jesieni chryzantema. W tym roku ze względu na to, że park oddano do użytku dopiero pod koniec czerwca, terminy się poprzesuwały. Zamiast rokitnika pojawiła się begonia, która wciąż kwitnie i nie ma sensu wymieniać jej teraz na chryzantemę. W połowie października miasto uzyskało od MKiDN zgodę na odstępstwo i trzecich nasadzeń w tym roku już nie będzie. A co będzie w kolejnych latach? – Na razie chcieliśmy ogarnąć sytuację tegoroczną. Jeszcze w trakcie robót uzgodniliśmy zastąpienie część roślin jednorocznych wieloletnimi. Będziemy dalej rozmawiać z ministerstwem, aby zmienić pozostałe nasadzenia i jeszcze bardziej ograniczyć te koszty – mówi Dariusz Godlewski, naczelnik wydziału programów rozwojowych.
Drugi problem z parkiem jest nieco krępujący, choć tu akurat nie dla urzędników, a dla odwiedzających park mieszkańców. Wielu ucieszyło się, że po renowacji w parku pojawiła się toaleta (koło sali zabaw dla dzieci). Ale niestety, wieczorami grasują w niej wandale i w efekcie będzie ona czynna tylko przez kilka godzin dziennie. – Toaleta zewnętrzna była czynna całą dobę i pod nieobecność pracowników, którzy nie mogą być tam cały czas, bo muszą się zajmować całym parkiem, była brudzona i niszczona. Nie jest to ogólnodostępny szalet miejski, tylko element infrastruktury parkowej. Podjąłem więc decyzję, że będzie czynny tylko w czasie, kiedy pracownicy będą wykonywać swoje obowiązki. Godziny będą dostosowane do czasu, w którym w parku i w sali zabaw jest najwięcej rodziców z dziećmi. W parku będą się też pojawiać patrole policji i straży miejskiej, żeby osoby „problematyczne” przywoływać do porządku – mówi prezes Agencji Rozwoju Miasta, Paweł Truszkowski.
POBIERZ APLIKACJĘ
0 komentarze