Region

O lotniczym transporcie na UPH

Siedlce Pt. 16.06.2023 08:04:52
16
cze 2023

Podlasie słynie z licznych firm zajmujących się transportem drogowym, ale 15 czerwca na Uniwersytecie Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach rozmawiano o wożeniu ładunków samolotami. Ta gałąź transportu odbiła się już od pandemicznego dna i potrzebuje teraz fachowych kadr. UPH nie może jej dać pilotów, ale fachowców od spedycji i logistyki – jak najbardziej.

Na konferencji „Air Cargo 2023” pojawili się przedstawiciele linii lotniczych, lotnisk, firm spedycyjnych, eksperci od spraw celnych. Łącznie kilkadziesiąt osób z branży, plus oczywiście studenci kierunków związanych z transportem i logistyką, pragnący z pierwszej ręki pozyskać praktyczną wiedzę o perspektywach kariery.

Te perspektywy rysują się całkiem nieźle. W czasie lockdownu, gdy zamarł ruch pasażerski, samoloty towarowe kursowały bez przeszkód (choć i tutaj odnotowano duży spadek, związany z wyhamowaniem gospodarki w ogóle). Choć jest to najdroższy środek transportu, to są ładunki, które muszą dotrzeć do odbiorcy w czasie liczonym w godzinach, a nie dniach lub tygodniach. W czasie pandemii były to szczepionki i farmaceutyki, teraz są to komponenty elektroniczne i towary szybko psujące się oraz przedmioty o dużej wartości: od ekskluzywnych samochodów po żywe zwierzęta.

Porty lotnicze odbudowują utracone podczas pandemii kadry i patrzą w przyszłość z optymizmem, który tylko w lekkim stopniu zmącony jest przez rosnące opłaty środowiskowe. – Duża część przewozów to tzw. belly cargo, czyli ładunki na dolnych pokładach samolotów pasażerskich. Ludzie podróżowali i będą podróżować, więc i przewóz towarów nie jest zagrożony. Operacje lotnicze cargo to u nas niewielki procent, ale np. w Kolonii czy Lipsku prawie połowa – mówi Piotr Czech, dyrektor Lotniska Chopina w Warszawie. Ponieważ Okęcie jest już na granicy wydolności, rosnący ruch przejmie Centralny Port Komunikacyjny, gdzie już w projekcie uwzględniono infrastrukturę pod przeładunki towarów.

Marcin Osowski, dyrektor Welcome Air Services również zaznaczał szybką odbudowę przewozów po pandemii i tak jak większość prelegentów wyrażał zapotrzebowanie na ludzi, którzy będą potrafili temu rosnącemu strumieniowi dóbr zapewnić potrzebną płynność. – Do umiejętnego załadowania samolotu wyższych studiów nie trzeba, ale do chwytania okazji, szukania nowych klientów, ulepszania usług i rozwiązywania problemów już tak. Potrzebujemy ludzi, którzy rozumieją świat – powiedział Radiu Podlasie Marcin Osowski. Jako przykład rozwoju i innowacji podał bardzo już zaawansowane badania (prowadzone z Instytutem Lotnictwa) nad lotniczym transportem bezzałogowym. Drony zabierające od kilkuset kilogramów do tony ładunku na trasy krajowe lub do sąsiednich krajów są niemal na wyciągnięcie ręki, a ich zaawansowane testy rozpoczną się już niedługo.

Marta Piechel z Expeditors Polska przyrównała spedycję do sztuki uprawianej przez architektów: – Do nas należy wybór środka transportu, miejsca przeładunku, załatwienie formalności, pozwoleń, ceł, ubezpieczeń itd. Przedsiębiorca, który chce wysłać swój towar np. z Podlasia do USA, nie musi się na tym wszystkim znać, bo od tego jest właśnie spedytor. To ciekawa i rozwojowa praca. Z Uniwersytetem Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach współpracujemy od dwóch lat. Mamy stąd praktykantów i pierwszych pracowników.

Zbliżająca się do Siedlec autostrada A2 przybliży region zarówno do istniejących lotnisk, jak i do przyszłego CPK. Można zakładać, że część okolicznych przedsiębiorców będzie zainteresowana zagraniczną ekspansją, a żeby eksport szedł sprawnie, potrzebni będą odpowiedni fachowcy. Władze miasta i uczelni mają nadzieję, że zdołają ich przygotować właśnie dzięki takim kontaktom jak konferencja „Air Cargo”. W zamierzeniu ma się ona stać wydarzeniem cyklicznym.











Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.