Region

Ekspert: dęta afera. „Grot” to nie ideał, ale ma potencjał

Siedlce Śr. 03.02.2021 19:40:24
03
lut 2021

Mieszkańcy Siedlec i okolicznych miejscowości widzieli go już wiele razy podczas uroczystości i imprez z udziałem wojska. Używają go bowiem okoliczne jednostki, zarówno wojsk regularnych, jak i WOT. Karabinek „Grot” miał ostatnio fatalną prasę. Pisano, że jest zawodny, że się rozsypuje i w ogóle jest tak zły, że aż groźny dla użytkownika. Czy rzeczywiście?

Do zawieruchy rozpętanej kilka dni temu przez Onet z dużym dystansem podchodzi Mateusz Kurmanow z firmy Warsaw Gun Works, zajmujący się modernizacją broni strzeleckiej dla potrzeb jednostek specjalnych. – Nie znam broni, która byłaby od razu doskonała. Testy fabryczne oraz kwalifikacyjne w wojsku nigdy nie są w stanie przewidzieć wszystkich aspektów użytkowania. Zawsze będzie coś do poprawienia. Tak było z kałasznikowem, tak było z karabinami amerykańskimi, czeskimi czy niemieckimi. „Grot” rzeczywiście miał na początku duże problemy, dotyczące zarówno wykonania samej broni, jak i szkolenia ludzi do jej obsługi. Jest poprawiany i nie ma w tym nic dziwnego, bo to jest zupełnie nowy system: zarówno dla producenta, jak i dla wojska.
Mateusz Kurmanow sięga po analogię z akcjami serwisowymi, organizowanymi regularnie nawet przez renomowanych producentów samochodów. Nikt nie robi z tego sensacji. Jeśli sprawa dotyczy bezpieczeństwa, wzywa się użytkowników w trybie pilnym. Jeśli nie, modyfikacje wprowadza się podczas rutynowych przeglądów. W przypadku „Grota” będzie to o tyle proste, że broń ma konstrukcję modułową, która ułatwia wymianę poszczególnych elementów.
Ekspert z Warsaw Gun Works bardzo sceptycznie ocenia filmy i opinie zamieszczone przez Onet. Wytyka im brak procedur i metodyki badań. – W prawdziwym teście trzeba jasno i precyzyjnie opisać: kto i co zrobił, w jakich dokładnie warunkach, jaki uzyskał efekt. Tu mamy tylko anegdotyczne historie w rodzaju „lufa nam się wygięła”. To są bzdury, nikt poważny na to nie spojrzy, ani się pod tym nie podpisze. To skandalizujący artykuł na poziomie brukowca – komentuje Mateusz Kurmanow.
Nie znaczy to, że „Grot” jest doskonały. Nadal jest to broń wymagająca poprawek, ale na pewno nie zagraża użytkownikowi. Co więc robić z całą aferą? Dać konstrukcji spokojnie dojrzeć. Wojsko artykułuje swoje uwagi, producent wprowadza poprawki i to, czego można sobie życzyć, to zmiana biurokratycznych procedur w MON, które teraz ten proces niepotrzebnie spowalniają. Ulepszenia trafiają do karabinków z nowej produkcji, ale też i do tych wytworzonych wcześniej, w ramach przeglądów, jakie robi się po 10 lub 20 tys. strzałów.
Stawiany za wzór „Grotowi” niemiecki HK 416 jest produkowany od kilkunastu lat, a aktualna wersja nosi oznaczenie A7, co daje wyobrażenie o liczbie wdrażanych tam modernizacji. – „Grot” jest na początku swojej drogi. Nie jest najlepszy, ale ma potencjał do tego, żeby go rozwijać – ocenia Mateusz Kurmanow.
Całą rozmowę o karabinku „Grot” znajdą Państwo w naszym internetowym archiwum dźwiękowym.
Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.