Co z projektem siedleckiego ITPOK-u?
Siedlce
Czw. 07.12.2023 12:54:54
07
gru 2023
gru 2023
22 grudnia Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Ostrołęce ma się wypowiedzieć w sprawie skarg na decyzję środowiskową dla planowanej w Siedlcach spalarni odpadów. Toczące się tam sprawy nie wstrzymują przygotowań Przedsiębiorstwa Energetycznego do ogłoszenia przetargu na budowę.
– Do SKO wpłynęły trzy odwołania. Jedno, Mostostalu Siedlce, dotyczyło wstrzymania wykonalności decyzji środowiskowej. 20 października Kolegium odmówiło takiego wstrzymania, ale tutaj sprawa cały czas się toczy (już w odniesieniu do meritum decyzji, a nie rygoru jej natychmiastowej wykonalności – przyp. red.). Drugie odwołanie, osoby fizycznej, zostało umorzone, bo przywołane w nim argumenty nie znalazły pokrycia w przepisach. Trzecie, złożone przez Towarzystwo na Rzecz Ziemi z Oświęcimia, również jest w toku. Czekamy na rozstrzygnięcie – informuje prezes PE, Marzena Komar.Towarzystwo na Rzecz Ziemi oprotestowuje praktycznie wszystkie tego typu inwestycje w Polsce. Mieszkańcy najbliżej położonych domów obawiają się o swoje zdrowie. A dlaczego przeciw spalarni protestuje nieobojętny przecież dla środowiska zakład przemysłowy, jakim jest Mostostal? – Wskazywaliśmy brak dostatecznego dialogu ze stronami postępowania administracyjnego. Uważamy też, że jeśli już miasto zdecydowało się zrobić taką inwestycję, to trzeba zastosować najnowsze technologie, a nie schodzić o 50 kg spalonych śmieci na godzinę mniej, by stosować mniej rygorystyczne normy ochrony środowiska – powiedział Katolickiemu Radiu Podlasie, 7 grudnia w audycji „O tym się mówi” prezes Tomasz Hapunowicz.
Nauka od tych, co już mają
Toczące się procedury odwoławcze w sprawie decyzji środowiskowej nie wstrzymują przygotowań do budowy. Decyzja ta ma bowiem rygor natychmiastowej wykonalności. Przedsiębiorstwo Energetyczne ma program funkcjonalno-użytkowy i szykuje się do ogłoszenia przetargu na szczegółowy projekt i budowę. Miało to zrobić w ostatnich dniach roku, ale termin może się przesunąć na pierwszy kwartał 2024.
– To trudne postępowanie i bardzo skomplikowana inwestycja. Nie chcemy się tu posuwać zbyt szybko, by nikt nie zarzucił nam, że proces został wadliwie przeprowadzony. Zbieramy doświadczenia inwestorów, którzy takie inwestycje właśnie kończą (na finiszu są ITPOK-i w Gdańsku, Olsztynie i Warszawie – przyp. red.). Przyglądamy się zarówno rozwiązaniom technicznym, jak i wymogom przetargowym. Mamy od kogo się uczyć i z tego korzystamy – mówi prezes Komar. Dodaje, że zainteresowanie wykonawców jest duże, przetarg powinien więc być konkurencyjny.
Siedlecka instalacja ma przetwarzać tzw. frakcję kaloryczną, czyli to, co zostaje ze śmieci po wysortowaniu surowców wtórnych, a nie może być trwale składowane ze względu na wysoką wartość opałową. Dziś ZUO wozi to m.in. do cementowni w Chełmie, ponosząc wysokie koszty zarówno transportu, jak i samej usługi spalenia. Wydajność planowana na poziomie niecałych 25 tys. ton rocznie ma wystarczyć dla miasta i okolicznych gmin. Lokalizacja w sąsiedztwie elektrociepłowni pozwoli na wpięcie w system ciepłowniczy miasta, zmniejszając wydatki PE na węgiel.
Za i przeciw
Siedlce ogłosiły zamiar budowy ITPOK-u na początku 2022 roku. Pod koniec 2022 PE uzyskało dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości prawie 130 mln zł (z czego połowę stanowi dotacja, a połowę tania pożyczka). W styczniu tego roku pozytywną opinię wystawił Sanepid, a w maju Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Na tej podstawie prezydent miasta pod koniec sierpnia wydał niezbędną do dalszych przygotowań decyzję środowiskową.
Przeciw budowie protestuje grupa okolicznych mieszkańców. Sprzeciwia się jej też część radnych Rady Miasta Siedlce. Nie jest to niczym wyjątkowym – podobne opory towarzyszą niemal każdej takiej inwestycji w Polsce. Najczęściej podnoszonymi argumentami jest hasło gospodarki obiegu zamkniętego oraz obawa przed emisjami szkodliwych substancji do atmosfery. NFOŚiGW i branża śmieciowa odpowiadają, że dążenie do poprawy wskaźników recyklingu nie wyklucza potrzeby spalarni, bo zawsze pozostanie pewna ilość śmieci nie nadających się do przetworzenia. Lepiej więc odzyskać zawartą w nich energię w sposób kontrolowany i bezpieczny, niż wdychać trujące dymy z pożarów dzikich wysypisk. Zapotrzebowanie na dodatkowe moce spalarni szacuje się w skali kraju na ok. 2 mln ton rocznie.
Foto: spalarnia w Białymstoku/ab
2 komentarze
Ale ta siedlecka spalarnia nie ma prawa powstać, bo nie jest wpisana do Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami.
Ale regionalizacji już nie ma i jak najbardziej może taka inwestycja powstać bez wpisu do WPGO. Proszę się doinformować, bo pisze Pan bzdury.