Sport

Gra królów – w Żelkowie-Kolonii

Siedlce Niedz. 20.10.2024 22:49:41
20
paź 2024

Trudno znaleźć dyscyplinę sportu, w której może się zmierzyć każdy z każdym, niezależnie od płci, wieku i wagi. Tutaj zdolny kilkulatek może „pozamiatać” zawodników w wieku swoich rodziców i dziadków. A emocje – wbrew pokutującym stereotypom – są niewiele mniejsze, niż w innych dyscyplinach. Było to widać na Szachowych Mistrzostwach Gminy Siedlce, które odbyły się w niedzielę, 20 października w Żelkowie-Kolonii.

ZOBACZ WYNIKI

„Refleks szachisty”, „emocje jak przy szachach”, „rozrywka emerytów” – któż nie zna tych potocznych, drwiących powiedzonek? Tymczasem jak się przyjrzeć z bliska, to nic z tych rzeczy. W grze, gdzie liczba kombinacji porównywana jest do liczby ziarenek piasku na plaży, ustawione na zegarze kilkadziesiąt minut to bardzo niewiele i nikt w tym czasie nad szachownicą nie przysypia. Emocje? Wystarczy popatrzeć na twarze zawodników. Wiek? Większość ustawionych w szkolnej sali sportowej stolików zajmowali uczniowie podstawówek. Jeśli komuś się wydawało, że młodych nie kręci nic poza niekończącym się przewijaniem ekranu smartfona, to miał okazję się przekonać, że to zwyczajnie nieprawda.

Od czego się zaczyna szachowa przygoda? Przeważnie od przykładu rodziców i starszego rodzeństwa, ale też od zajęć w szkołach i przedszkolach. Niektórzy tak się wciągnęli, że ledwo zacząwszy podstawówkę, mają za sobą już kilkadziesiąt turniejów. Na pytanie „co to daje?”, odpowiedzi padały różne: od zwykłej rozrywki, poprzez kwestie towarzyskie, po ćwiczenie umysłu, które potem procentuje lepszymi ocenami w szkole. Szczególnie z przedmiotów ścisłych, ale niektórzy wspominali i o języku polskim, bo chodzi po prostu o umiejętność koncentracji.

Podobne spostrzeżenia czynili i rodzice. Niektórzy grają sami i przekazali tę umiejętność swoim dzieciom. Inni nauczyli się po to, żeby dotrzymać pociechom kroku po tym, jak te poznały tajniki gry w przedszkolu albo szkole. Na ich zamiłowanie patrzą na ogół z zadowoleniem i dumą. Lepsze wyniki w nauce i uskrzydlające sukcesy w turniejach to coś, co każdego rodzica ucieszy. Chociaż jeden z ojców wyznał nam, że kiedy kilkulatek zaczyna spędzać nad szachownicą po kilka godzin dziennie, stara się go namówić również do jakiegoś wysiłku fizycznego...

W turnieju w Żelkowie-Kolonii wzięło udział ponad pięćdziesięciu zawodników: nie tylko z gminy Siedlce, ale i z gmin sąsiednich oraz z miasta. Każdy zagrał siedem partii z różnymi przeciwnikami. Klasyfikowano i nagradzano w kategoriach wiekowych. Poza nagrodami od organizatorów można też było uzyskać wyższą kategorię szachową.
Prezes Klubu Szachowego „Skoczek” Siedlce, Tomasz Sikorski z dumą podkreśla, że owocuje teraz to, co klub zasiał poprzez zajęcia szachowe w przedszkolach: – Najlepszym momentem, żeby zacząć, jest pięć lat. Im wcześniej, tym lepiej. To sport międzypokoleniowy, tutaj trzylatek może grać ze stulatkiem. Pięć lat temu przejmowałem klub liczący dwudziestu pięciu członków, w tym jednego juniora. Teraz mamy na liście około stu dziewięćdziesięciu osób, z czego większość to juniorzy. Niedawno mieliśmy IV Szachowe Mistrzostwa Oświaty, na które zaprosiliśmy szkoły z miasta i powiatu siedleckiego. Wystartowało 21 szkół, które przysłały 200 zawodników. Niejedna dyscyplina sportu nie mogłaby się pochwalić taką frekwencją.

Doskonałą ilustracją tego wzrostu był gospodarz mistrzostw, Zespół Oświatowy w Żelkowie-Kolonii: – Z szachami wystartowaliśmy dwa lata temu. Inicjatorem była nauczycielka, pani Katarzyna Kardas, która zapisała się na kurs szachowy i złapała takiego bakcyla, że rozkręciła grupę szachową w szkole. Już na pierwszym turnieju uczniowie mieli sukcesy, potem poszli dalej i stworzyli mocny zespół – mówi dyrektor Małgorzata Stańczuk.

Gmina Siedlce cieszy się z obecności szachów w szkołach i wspiera organizowane na jej terenie rozgrywki. Zastępca wójta Sławomir Jagiełło akcentował to, że dzieci i młodzież zamiast zajmować się internetowym-byle-czym, ćwiczą umysł, rozwijając zdolność koncentracji i strategicznego myślenia. A co z dorosłymi? – W urzędzie nie gramy. Strategiczne myślenie rozwijamy przez prowadzenie inwestycji. Ponieważ gram tylko w warcaby, jestem tu jako kibic. Może kiedyś prezes klubu mnie nauczy… – wyznał samorządowiec.

Za tydzień drużynowe szachowe mistrzostwa Mazowsza szkół, na które z subregionu siedleckiego wybiera się osiem drużyn.

ZOBACZ WYNIKI


Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.