Tragedia w gminie Biały Dunajec. Siedlecki MOPR zna sprawę

W jednym z pensjonatów na terenie gminy Biały Dunajec, w powiecie tatrzańskim ujawniono w środę, 21 sierpnia zwłoki 14-latka z Siedlec. Śledczy w tej sprawie zatrzymali 45-letniego ojca nastolatka. Mężczyzna przyjechał na miejsce wraz z trójką swoich synów w wieku 4, 7 i 14 lat. Rodzina była znana Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Rodzinie w Siedlcach – mówi jego dyrektor Adam Kowalczuk.

- Po śmierci mamy chłopców, babcia wystąpiła do sądu z wnioskiem o ustanowienie jej rodziną zastępczą dla dzieci, co też się stało i stan na dzień dzisiejszy jest taki, że babcia jest rodziną zastępczą tymczasową na czas trwania postępowania sądowego i opiekuje się chłopcami – mówi Adam Kowalczuk
Dwa lata temu rodziną interesowała się prokuratura.



- Zgłosiliśmy do prokuratury nieprawidłowości w rodzinie pana, o którym mowa i prokuratura umorzyła dochodzenie. I od tamtej pory funkcjonowało wszystko w miarę dobrze. Nawet do tego stopnia, że po śmierci żony pan starał się odzyskać dzieci, żeby przeszły pod jego opiekę i babcia, która pełni rolę rodziny zastępczej była za tym, żeby on zajmował się dziećmi, a nie ona, bo jego funkcjonowanie nie budziło żadnych zastrzeżeń.

Mężczyzna miał założoną „Niebieską Kartę”. Nieoficjalnie mówi się, że zmagał się w przeszłości z problemami psychicznymi. W jego rodzinie został też ustanowiony koordynator rodzinnej pieczy zastępczej.

O całym zdarzeniu pisaliśmy TUTAJ