Region

Sztandar dla internowanych

Siedlce Pon. 01.09.2025 10:35:47
01
wrz 2025

Kiedyś sprzeciwiali się opresyjnemu systemowi, dziś podtrzymują pamięć o tej walce i pomagają tym, którzy się na niej nie dorobili. Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kiedyś sprzeciwiali się opresyjnemu systemowi, dziś podtrzymują pamięć o tej walce i pomagają tym, którzy się na niej nie dorobili. Ogólnopolskie Internowanych i Represjonowanych z siedzibą w Siedlcach otrzymało w niedzielę, 31 sierpnia, sztandar. Został on wręczony dokładnie w 45. rocznicę podpisania Porozumienia Gdańskiego.

Nie wszyscy, którzy przeciwstawiali się komunistycznym rządom, tracili życie tak, jak górnicy z kopalni „Wujek” czy ksiądz Jerzy Popiełuszko. W cieniu tych najbardziej znanych ofiar PRL-u pozostają tysiące ludzi, którzy za opozycyjną działalność płacili zdrowiem (po pobiciu przez ZOMO lub tzw. nieznanych sprawców), utratą pracy, wyrzuceniem ze studiów, zwichniętą karierą albo wymuszoną emigracją. Ludzie ci po upadku komunizmu często żyli w biedzie i to z myślą o nich 27 lat temu powstało Ogólnopolskie Stowarzyszenie Internowanych i Represjonowanych z siedzibą w Siedlcach.

Stowarzyszenie postawiło sobie kilka celów: – Staramy się podtrzymywać, dokumentować i upowszechniać wartości i tradycje ruchu solidarnościowego i niepodległościowego. Promujemy tradycję, kulturę i dziedzictwo narodowe poprzez wystawy, konkursy itp. Przez długie lata staraliśmy się o to, by osoby represjonowane otrzymały stałe świadczenie pieniężne od państwa – mówił podczas niedzielnych uroczystości przed kościołem św. Stanisława przewodniczący Stowarzyszenia, Janusz Olewiński.

W uroczystościach tych brali udział liczni działacze opozycji z czasów PRL, przedstawiciele fundatora, czyli Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz lokalnych władz samorządowych i organizacji społecznych. Kilka osób otrzymało za swoją działalność niepodległościową medale „Pro Patria”. Jeden z odznaczonych, Marek Królak z Węgrowa, w rozmowie z Radiem Podlasie wspominał, że komunistyczna władza krzywym okiem patrzyła na wszelką niezależną działalność. Za antypaństwowe uchodziły zarówno uroczystości religijne czy napis wykonany „solidarycą”, jak i pomoc żywnościowa dla rodzin osób internowanych w stanie wojennym: – Dowoziliśmy produkty do Warszawy, do kościoła św. Anny lub prywatnych mieszkań. Jeździliśmy i z przepustkami, i bez przepustek, więc ryzyko było olbrzymie. Gdyby nas złapali z taką ilością produktów spożywczych, to byłoby siedem lat bez wyroku.

Sztandar poświęcił biskup siedlecki Kazimierz Gurda. Nawiązując do niedzielnych czytań powiedział, że system komunistyczny był przykładem ludzkiej pychy, czyli przekonania, że bez Boga lub wbrew Bogu da się urządzić świat lepiej. Przypomniał, że opozycja w czasach PRL upominała się nie tylko o sprawy bytowe i gospodarcze, ale również o wolność wyznawania religii. Zauważył, że nie jest to sprawa wyłącznie historyczna, bo dziś ponownie dąży się do ograniczania treści chrześcijańskich w edukacji i życiu publicznym: – Trzeba więc i nam odwagi, by zatroszczyć się o zachowanie pierwszeństwa Boga w naszym życiu rodzinnym, społecznym i państwowym. Przekazywać dzieciom i młodzieży znajomość historii, kultury i całego naszego dziedzictwa. Wzywał do tego św. Jan Paweł II, pokazał jak to czynić bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Posłuchajmy, o co nasi święci nas proszą – dodał biskup siedlecki.




Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.