Siedlce: kranówka nie gorsza od minerałki

„Pijcie kranówkę, bo nie jest gorsza od wody mineralnej” – namawiają siedlczan władze miasta i lokalne przedsiębiorstwo wodociągowe.

Dziś, 22 marca, w Światowy Dzień Wody przed magistratem pojawiło się stoisko promocyjno-edukacyjne, które pokazywało, ile niepotrzebnych plastikowych śmieci generujemy kupując wodę w sklepie – i ile za to przepłacamy. Do napełniania kubków wodą z kranu, a nie z przyniesionej ze sklepu butelki zachęcali: prezydent Siedlec, Andrzej Sitnik oraz prezes PWiK-u, Dariusz Kierzkowski. Obydwaj zapewniali, że siedlecka woda nadaje się do bezpośredniej konsumpcji. Jest bezpieczna i zdrowa, a jej mineralizacja i walory smakowe nie odbiegają od tego, co można kupić w sklepie za nieporównanie większe pieniądze. Półtoralitrowa butelka „minerałki” kosztuje bowiem około dwóch złotych, tymczasem w PWiK-u aktualna cena tysiąca litrów wynosi 3,54 zł.

– Prowadziliśmy testy porównawcze według starannie opracowanej, naukowej metodologii. Nasi testerzy często nie byli w stanie wychwycić różnicy w smaku i zapachu między służącą za wzór wodą źródlaną i wodą z naszych ujęć – mówi Marcin Żegunia, kierownik działu ujęć i uzdatniania wody.

Warto przypomnieć, że kilkanaście lat temu w Siedlcach całkiem poważnie zastanawiano się, czy miejskiej wody nie wprowadzić do sprzedaży w sklepach. Okazało się, że sama linia do butelkowania nie byłaby aż tak wielkim wydatkiem, ale żeby się czymś takim zająć, PWiK musiałby się mocno przeprofilować i spełnić wiele dodatkowych wymogów, a do tego doszłyby jeszcze wydatki na wypromowanie nowej marki. Pomysł więc upadł, a teraz, wobec nacisku na ekologię i zmniejszanie ilości plastikowych opakowań, miasto namawia do picia wody w domach po prostu z kranu.

Przy okazji Światowego Dnia Wody namawiano też do szerszego wykorzystywania deszczówki. Skoro woda w wodociągach jest tak dobra, to trochę szkoda ją marnować na tak trywialne czynności jak zmywanie czy podlewanie trawników. Stąd zachęta, by w miarę możliwości łapać wodę opadową i używać jej w gospodarstwach domowych do innych niż konsumpcyjne celów.