Pszczelarskie dożynki w Siedlcach
Siedlce
Niedz. 15.09.2024 20:54:02
15
wrz 2024
wrz 2024
Po raz pierwszy pod tą nazwą, ale tak w ogóle po raz dziewiętnasty. W niedzielę, 15 września w Siedlcach odbyło się „Święto Miodu”. Dla pszczelarzy to podsumowanie sezonu, spotkanie z kolegami i okazja do promocji. Dla mieszkańców miasta – sposobność zakupu dobrego miodu bez pośredników.
Stoiska z miodem było widać w Siedlcach tydzień temu na Międzynarodowych Dniach z Doradztwem Rolniczym, ale już wtedy pszczelarze zapraszali na własną imprezę. Te branże są w symbiozie: uprawy rolne nie istniałyby bez owadów-zapylaczy, a pszczelarze bez dostępu do pól i łąk nie mogliby zaoferować tak szerokiej gamy smaków. Pracują jednak nieco inaczej, stąd osobne „Święto Miodu”.Czego się można było dowiedzieć od specjalistów? – W zeszłym roku w Polsce zebrano 27,5 tys. ton miodu. To był rekordowy rok, bo zdarzają się takie ze zbiorami o połowę mniejszymi. Ponad drugie tyle się importuje (30-35 tys. ton), ale połowa tego importu jest dalej eksportowana. Na rynku zostaje więc nieco ponad 40 tys. ton. Oznacza to, że przeciętny Polak spożywa około kilograma rocznie. Cieszy nas, że Polacy przekonują się do sprzedaży bezpośredniej i kupują miód i produkty pszczelarskie na takich jak ta imprezach. Liczba pszczelarzy wzrasta, mamy ich już ponad 80 tysięcy. Wiele osób jednak próbuje zabrać się do tego niefachowo i szybko się zniechęca. Namawiam więc, by uczyć się od fachowców. Internetowe samouczki nie wystarczą – powiedział Radiu Podlasie dr hab. Zbigniew Kołtowski, prof. Instytutu Ogrodnictwa, wiceprezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego.
Wystawiający swoje produkty pszczelarze z regionu siedleckiego również podkreślali, że jest to zajęcie dla cierpliwych pasjonatów. Przewożenie uli z pola na pole dla uzyskania miodu o różnych smakach zabiera sporo czasu i nabija w samochodach rekordowe przebiegi. Zbieranie miodu i jego przetwarzanie również jest pracochłonne. Wiele osób zabiera się za to hobbystycznie na emeryturze, ale spotkaliśmy również gospodarstwa, gdzie pracują ludzie młodzi, kontynuujący rodzinne tradycje.
Czy w miodzie da się wymyślić coś nowego, czy korzysta się wyłącznie z tego, co wymyślono już przed wiekami? W samej technologii wielkich rewolucji nie ma, ale można pokombinować z łączeniem miodu z innymi składnikami. Proponowano miód z dodatkiem liofilizowanych owoców oraz miodowo-orzechowe i miodowo-owocowe batony dla sportowców. Zarówno organizatorzy, jak i sprzedawcy podkreślali nie tylko smakowe walory miodu, ale przede wszystkim zdrowotne. Byli tacy, którzy używają go zamiast cukru do kawy, herbaty i ciast. Na upały zachwalano słodzoną miodem lemoniadę. A na zbliżającą się jesień – całą gamę miodów, które uchronią nas przed przeziębieniem lub szybko z niego wyciągną.
Zobacz Galerię
27 Zdjęć
Do tematu wrócimy na antenie Radia Podlasie w jednym z najbliższych magazynów regionalnych.
0 komentarze