Region

O miejskich kamerach

Siedlce Pt. 02.02.2024 17:27:13
02
lut 2024

Niektórzy się krzywią i narzekają: że Wielki Brat, że coraz mniej prywatności i że w ogóle czują się jak bakteria pod mikroskopem. Inni powiadają: „to działa, montujcie tego więcej!” Na styczniowej sesji Rady Miasta Siedlce, kiedy mówiono o miejskim monitoringu, słychać było raczej tych drugich.

Okazją do przyjrzenia się podglądowi ulic było przyjęcie miejskiego programu zapobiegania przestępczości. Siedlce mają już kilkadziesiąt kamer, a dalszą rozbudowę systemu postuluje między innymi policja. Zastępca komendanta miejskiego, Dariusz Dudek, mówił o tym w kontekście niedawnej serii napaści na kobiety: – Do zdarzeń tych dochodziło w porze wieczorno-nocnej, w miejscach zaciemnionych, gdzie ruch na ciągach pieszych był znikomy. Przejścia między blokami, miejsca nie objęte żadnym monitoringiem: ani miejskim, ani obiektowym prywatnym. Apeluję, by potraktować tę kwestię bardzo poważnie. Policja gdy „wychodzi” na sprawcę przestępstwa często posługuje się monitoringiem do ustalenia ścieżki jego dojścia lub odejścia. Dotyczy to nie tylko niedawnych napadów, ale i innych uciążliwych przestępstw, jak włamania do mieszkań czy kradzieże samochodów.

Policja chce więcej kamer, ale obywatele też. Przynajmniej niektórzy. Na sesję przyszło kilku mieszkańców jednej ze wspólnot przy ulicy Wyszyńskiego, którzy mają kłopot z „kukułczymi jajami” koło swojego osiedlowego śmietnika: – Wiata dla bloków 5 i 7 jest na terenie miejskim. Chcieliśmy zamontować na naszym bloku dwie wycelowane w nią kamery, ale urząd nie pozwolił nam na to, bo „będziemy monitorować obcych ludzi”. Tymczasem w nocy ludzie z Siedlec, a nawet spoza Siedlec przywożą samochodami śmiecie, które zostawiają pod naszą (zamykaną) wiatą i my musimy za to płacić. Są tam duże gabaryty, jak lodówki i pralki, a koszty ich wywozu obciążają nas. Policja przecież nie będzie przecież stać tam i pilnować, więc chcieliśmy założyć kamery, by zidentyfikować i ukarać tych, co nam te śmieci podrzucają. Pisaliśmy do magistratu w marcu zeszłego roku i dostaliśmy odmowę.

To nie jedyna ciekawa kwestia związana z monitoringiem. Podczas debaty radny Janusz Cabaj wytykał że niektóre kamery są zamontowane w sposób ograniczający ich użyteczność: – Już któryś raz dopominam się o skorygowanie ustawienia kamery ze skrzyżowania Kilińskiego i Pułaskiego, która „patrzy” w kierunku Floriańskiej i nagrywa głównie znaki drogowe. Trzeba dać jej albo dłuższy wysięgnik, albo przesunąć kilka znaków.

Miasto będzie rozbudowywać system kamer, choć raczej metodą drobnych kroków. W najbliższym czasie centrum monitoringu zostanie przeniesione z magistratu przy Skwerze Niepodległości do odnowionego budynku urzędu przy ulicy Prusa, gdzie będzie więcej miejsca na sprzęt i jego operatorów. Ponieważ nie da się w nieskończoność powiększać ściany monitorów i sadzać do jej obserwowania kolejnych ludzi, trzeba będzie w pewnym momencie sięgnąć po automatyczną analizę obrazu. Istnieją już algorytmy, które potrafią same wyłapać niebezpieczną sytuację (ktoś się z kimś bije, ktoś kogoś goni lub przed kimś ucieka), zaalarmować operatora i śledzić przemieszczanie się wskazanej osoby po mieście przy użyciu kolejnych kamer. Straż Miejska przyglądała się już takim rozwiązaniom i ma świadomość, że po dołożeniu kolejnych punktów obserwacji trzeba będzie się w nie wyposażyć.
Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

1 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.
obserwator II Sob. 03.02.2024 06:11:15

Sami sobie taki los zgotowali udostępniając klucze od wiat śmietnikowych swoim najbliższym.Oczywiscie nie wszyscy mieszkańcy.Co do wyrzucania tzw.gsbarytów to jest prawdą i te śmieci z terenu są wyrzucane pod wszystkie wiaty w godz.eieczoroeo nocnych i to zarówno rej.samochofów z miasta jak i z tej.WSI co najczęściej ma miejsce w god.1oo-3oo.z pełnym powodzeniem bo tylko słychać odgłos rzucania przeróżnych śmieci nie tych mieszkańców co chcą się bronić przed takimi"brudasami"którzy tanim kosztem pozbywają dię swoich niechcianych odpadów.Bardzo mnie ciekawi jak by takiemu podrzucił pod płot obce mu odpady ile by było krzyku ale jak on to jest uznawany za przedsiębiorczego bo się pozbył na nie swoim terenie i za darmo.