Spektakl „Poślubieni pogubieni” podczas III edycji Teatralnych Spotkań pod Muralem
Siedlce
Wt. 18.07.2023 14:11:01
18
lip 2023
lip 2023
W niedzielę, 16 lipca w ramach III edycji Teatralnych Spotkań pod Muralem zagrano sztukę Teatru „Mam Teatr” pt. „Poślubieni pogubieni” według scenariusza Marzanny Graff, odtwórczyni głównej roli kobiecej w sztuce. W przedstawieniu scenarzystkę zobaczymy w parze z mężem Aleksandrem Mikołajczakiem. Reżyserem sztuki jest Karol Stępkowski, a autorką muzyki Danuta Błażejczyk.
Sztuka opowiada historię małżeństwa Melanii i Rafała, która choć wymyślona tak naprawdę dotyczy wielu z nas. W rolach głównych zobaczymy właśnie Marzannę Graff i Aleksandra Mikołajczaka. Mąż i żona z 30 letnim stażem w pewnym momencie stają się „pogubieni” we własnych emocjach oraz tym czego oczekują od partnera. Brak wspólnej rozmowy, nie ułatwia też sytuacji i pogodzenia. Małżeństwo coraz bardziej oddala się od siebie, liczne próby dogadania kończą się fiaskiem. Po 30 latach wspólnego życia Melania i Rafał nagle zdają sobie sprawę, że nie potrafią zupełnie ze sobą rozmawiać. Choć żyją razem, to tak naprawdę gdzieś obok siebie. Przełomowym momentem dla nich okazuje się wizja rozwodu i jego konsekwencje. Zdawać by się mogło z początku, że mamy do czynienia z lekką komedią, ale między budzącymi śmiech żartami, stykamy się po prostu w sztuce z samym życiem ludzkim i jego niespodziankami.Para aktorska będąc ze sobą zarówno w życiu prywatnym i razem grając na scenie, świetnie oddaje obraz sporów małżeńskich, kłótni i nieporozumień. Swoimi rolami zwracają uwagę na to, jak bardzo różni się myślenie kobiet od myślenia mężczyzn. Różne interpretacje przez nich sytuacji, powodują potem nie tylko kłótnie, ale także masę zabawnych sytuacji, a widzowi momentami ciężko nie wybuchnąć śmiechem. Marzanna Graff za pomocą komedii podjęła się ukazania tego, że nie ma relacji i związków idealnych, i naprawdę świetnie jej to wyszło. Gorące uczucie, wielka miłość nie są gwarancją szczęścia. Związek dwóch ludzi to także ciężka praca nad relacją każdego dnia. Stopniowe budowanie zaufania, zrozumienia, dialogu, empatii to długi proces, często okupiony smutkiem i łzami. Dialogi napisane są lekko, zabawnie i nawet ponurakowi powinny poprawić humor. Scenografia spektaklu to po prostu salon z jadalnią małżeństwa, gdzie dużą rolę odgrywa toaletka pani domu, a także pufa do oglądania telewizji gospodarza. Nie zabrakło także dużego stołu. To właśnie tam toczą się trudne rozmowy, kłótnie, ale też wspólne poszukiwania porozumienia. Dobrana do tego ścieżka muzyczna tworzy spójną całość.
„Poślubieni pogubieni” nie obroniliby się, gdyby nie dobra gra aktorska. Zarówno Marianna Graff jak i Aleksander Mikołajczak, grają dobrze, spójnie i ciekawie. Jest między nimi chemia zarówno pod względem emocji miłości, jak i iskra do żarliwej kłótni. Swoje postacie: Melanii i Rafała odgrywają tak, że widz ma wrażenie jakby właśnie przed oczami widział scenkę ze swojego codziennego życia. Widmo rozwodu małżeństwa, staje się punktem zwrotnym dla pary, by zatrzymać się i pomyśleć czy nie warto ratować swój związek. Dla widza z kolei jest to czas, by na scenie obejrzeć sytuację w jakich staje wielu z nas, z perspektywy obserwatora. Pozwala to nabrać dystansu i zyskać nowe refleksje.
Często w relacjach międzyludzkich najtrudniejszą rzeczą okazuje się być właśnie wspólna rozmowa… Taka, w której obie strony mówią, komunikują swoje potrzeby, ale także słuchają. Często niestety albo nie potrafimy słuchać, albo wyrzucamy z siebie lawinę emocji bez interakcji z drugą osobą. Sztuką jest w obecnych czasach znaleźć chwilę, by usiąść razem, porozmawiać, poświęcić komuś uwagę i po prostu być. Tak naprawdę nieważne, jak długi staż mamy w małżeństwie… Najbardziej związek cementują wspólne doświadczenia, wysłuchanie i obustronna komunikacja.
„Poślubieni pogubieni” między dużą dawką dobrego komediowego żartu ukazują nam wszystkim, że każdy z nas mierzy się z podobnymi problemami. W prawdziwym życiu nie ma samych szczęśliwych chwil, a w związkach samych radości czy wiecznego stanu zakochania. Emocje takie jak złość czy gniew także są potrzebne. Stanowią one dla nas impuls do zmian w związku. Z reguły jeśli o coś się kłócimy, to znaczy, że jest to dla nas ważne. To właśnie dzięki kłótni podejmujemy próbę wspólnego dialogu, zauważamy problem i szukamy rozwiązań. Brak komunikacji zawsze jednak prowadzi do oddalania się od siebie, a co za tym idzie rozstań i zakończenia relacji. Na podjęcie próby rozmowy nigdy nie jest za późno i spektakl świetnie to oddaje. Warto jednak przekonać się o tym samemu oglądając sztukę, bo ile osób, tyle różnych refleksji.
Spektakl został zrealizowany w ramach projektu muraLOVE koncertowo i teatralnie. Organizatorami wydarzenia byli: Centrum Kultury i Sztuki im. A. Meżeryckiego Scena Teatralna Miasta Siedlce, Samorząd Województwa Mazowieckiego oraz Siedlce Miasto Przyjazne.
Zobacz Galerię
39 Zdjęć
0 komentarze