Spektakl „Kłamstewka” na Dzień Kobiet w CKIS
Siedlce
Pt. 10.03.2023 15:03:07
10
mar 2023
mar 2023
W środę, 8 marca, w Dzień kobiet po raz trzeci widzowie spotkali się z parą zwycięzców nagrody dziennikarzy X edycji Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów „Sztuka plus komercja”- Dariuszem Niebudkiem i Beatą Zarembianką. Tym razem Ave Teatr przyjechał ze spektaklem „Kłamstewka”, który wzorowany na sztuce Joe DiPietro, przedstawia historię jednego zdawać by się mogło niewinnego kłamstewka. Powoduje ono za sobą lawinę nieporozumień i burzliwych emocji, nie tylko młodego małżeństwa, które przeżywa swój pierwszy kryzys, ale także całej rodziny.
Reżyserii w Polsce podjął się Marcin Sławiński, który specjalizuje się we współczesnym repertuarze komediowym. Tłumaczenie wykonała Bogusława Plisz-Góral. W czteroosobowej obsadzie zagrali: Alicja Czerniewicz, Beata Zarembianka, Daniel Mosior oraz Dariusz Niebudek. Za muzykę w spektaklu odpowiada Jarek Babula, a scenografię Monika Ostrowska, kostiumy są autorstwa już samej aktorki Beaty Zarembianki.Wydawałoby się, że sam tytuł „Kłamstewka” przygotuje widza na to, co zastanie na scenie. Nie kłamstwo, a mniejsze kłamstewko.., pytanie czy to znaczy, że mniej groźne i mniej krzywdy może wyrządzić? Tylko co jeśli tych „kłamstewek” będzie za dużo? A jedno oszustwo pociągnie za sobą kolejne? Tak właśnie dzieje się w sztuce Ave Teatru. Widzowie będą świadkami nazbierania się stosiku drobnych kłamstewek, które zaczynają komplikować życie wielu osobom. Nagle te niewinne łgarstwa zaczynają mieć negatywny wpływ na relację z drugą osobą, oddalać nas od bliskich i powodować, że czujemy się pogubieni.
Choć sama sztuka to komedia, z drugiej strony ukazuje dramat ludzki jaki toczy się u głównych bohaterów. Porusza trudną kwestię, kiedy tak naprawdę jest dozwolone skłamać, by nie zranić. Z pytaniem tym spotyka się w codziennym życiu każdy z nas. Spektakl „Kłamstewka” w zabawny sposób pokazuje, że można na deskach sceny poruszyć to, o czym nie wszyscy jesteśmy w stanie porozmawiać w domu, temat który często zostawiamy tylko we własnych myślach.
„Kłamstewka” rozpoczynają głośną dyskusję o problemie jakim jest niewierność partnera i związane z nią konsekwencje. Jest to temat, który boi się poruszyć wielu z nas, a niepotrzebnie. Wszyscy popełniamy jakieś błędy. Na przeszłość, na to co się już wydarzyło, nie mamy wpływu. Za to na przyszłość i wszystkie decyzje jakie podejmujemy tu i teraz już tak… Nawet jeśli niewierność się pojawi, to tak naprawdę od nas zależy co uda się naprawić, przede wszystkim od tego jak się zachowamy. Czasu co prawda nie cofniemy, ale trudne doświadczenia mogą także wzmocnić miłość, choć prosto nie będzie.
W sztuce stykamy się z obrazem kryzysu młodego małżeństwa (Daniel Mosios i Alicja Czerniewicz), kiedy to narodziny córki, nadmiar obowiązków i zmęczenie w pewnym momencie powodują oddalenie młodej pary od siebie. Mąż wikła się w romans z atrakcyjną trenerką fitness, a nieświadoma niczego żona, jednak zauważa, że z mężem dzieje się coś nie tak… Jest miłość, uczucie, ale brakuje wspólnej rozmowy. Sprawa się komplikuje, kiedy o romansie syna dowiaduje się ojciec (Dariusz Niebudek). Z jednej strony stoi murem za ukochanym synem, nie mówiąc swojej żonie (Beata Zarembianka) o problemie syna. Z drugiej strony, chce dać mu po ojcowsku do zrozumienia, że nie pochwala tego co zrobił, ale jednocześnie chce być wsparciem i pomóc synowi uporać się z sytuacją. Ale jak to z kobieca intuicją jest, dziwne zachowanie zarówno męża, jak i syna, nie ucieka jej uwadze. Ostatecznie kobieta sprytnie zaprasza całą trójkę na wspólny podwieczorek, bo przecież nic tak nie rozwiązuje języka jak wspólne siedzenie przy stole i matczyny sernik.
Zdrada jest dla nas tematem trudnym, bolesnym, powoduje upokorzenie. Trudno stwierdzić co właściwie jest tą zdradą… Czy zaangażowanie emocjonalne, kontakt fizyczny z drugą osobą, czy może już czas poświęcany innej osobie? Jakby nie patrzeć, zdrada będzie powodować to, że gdzieś powstanie zawahanie czy jesteśmy z właściwą osobą i co czujemy tak naprawdę. Czasem zdradę może powodować to, że przerasta nas odpowiedzialność za nasz związek. Choć ciężko, naprawić relację po niewierności, jest to możliwe, ale musi być zaangażowanie dwóch stron, motywacja no i uczucie, bo bez tego ani rusz.
Mistrzowsko parę rodziców, a także małżeństwo zagrali Dariusz Niebudek i Beata Zarembianka. Dariusza Niebudka poznajemy jako zatroskanego o syna ojca, broniącego go. Z drugiej strony męża, który martwi się także o stan żony i chciałby jej oszczędzić problemów i uratować związek syna. Choć początkowo może się zdawać, że związek z żoną to już bardziej przyzwyczajenie, dalszy rozwój sytuacji pokazuje, że nadal łączy ich gorące uczucie. Mężczyzna staje przed trudnym wyborem moralnym: bronić syna i ukrywać prawdę, czy być lojalnym z małżonką? Niebudek świetnie wchodzi w swojej rolę. Gra naturalnie. Jego mimika, gesty mówią wszystko: jest złość na syna, rozczarowanie, znużenie do gadaniny żony, ale jednocześnie też troska o całą trojkę, a nawet zazdrość o żonę. Beata Zarembianka w roli tworzy obraz perfekcyjnej żony, która jako kochająca matka martwi się o swojego syna. Chciałaby jednocześnie dać wolność młodemu małżeństwu, pomóc im, ale też nie stracić kontroli nad sytuacją. W roli młodej pary zobaczymy Daniela Mosiora i Alicję Czerniewicz. Młode małżeństwo widać, nie wypracowało jeszcze wspólnego dialogu. Możliwe, że to kwestia braku odwagi, by po prostu zacząć rozmowę. O braku miłości nie ma mowy. Gdyby jej nie było mężczyzna nie bałby się utraty żony. Choć nie wie ona o zdradzie, to czuje, że coś jest nie tak… Cisza, brak rozmowy, unikanie prawdy kryją emocje, ale one nie znikają. Kumulują się wszystkie, by ostatecznie doprowadzić do punktu ujścia. Dobrą grę aktorską, dopełniają dobrze napisane dialogi, ciekawe stroje i klimatyczna scenografia. Ważną rolę odgrywa tutaj także muzyka. Buduje wyjątkowy akcent emocjonalny u widza.
Spektakl pokazuje, jak niewierność i idące za nią konsekwencje, wpływają na wiele osób… Ranią nie tylko osobę zdradzoną, ale też najbliższych i ranimy też siebie. Bo tak naprawdę wszyscy uczuciowo jesteśmy w jakiś sposób powiązani i chcąc nie chcąc wpływamy na innych.
„Kłamstewko” pokazuje, że odpowiedzialna, dojrzała miłość nie boi się żadnych doświadczeń, upadków. Zawsze możemy podjąć działania, by walczyć o to, co kochamy. Miłość wybacza, powoduje ból, często łzy. Nie chodzi tylko o uczucie między kobietą, a mężczyzną. Także ta miłość w rodzinie, do matki, ojca, syna czy córki ma wiele barw, nie tylko radosnych, ale też tych bardziej smutnych, czasem cieni. Ale nigdy nie ma tylko jednego koloru.
Niestety często kłamstwa zabierają to co najważniejsze w związku - zaufanie. Niestety nie jest łatwo na nowo je odbudować. Brak zaufania powoduje często, że związek się po prostu rozpada. Paradoks, bo kłamiemy często, dlatego że chcemy kogoś ochronić przed zranieniem, a właśnie tym kłamstwem ranimy.
Nie ma jednego zdania, które może kompletnie określić istotę spektaklu. Napiszę tak… Sztuką jest dotknąć trudnego problemu tak, by przedstawić go obiektywnie, nie zirytować, nie przestraszyć, a skłonić do refleksji i naprawdę rozbawić.
Zobacz Galerię
45 Zdjęć
1 komentarze
Recenzja bardzo celna mistrzostwo świata