Kościół

Święto I Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego imienia Świętej Rodziny w Siedlcach

Siedlce Sob. 07.10.2023 14:59:23
07
paź 2023

Stulecie utworzenia i ćwierćwiecze reaktywacji świętowało w sobotę, 7 października I Katolickie Liceum Ogólnokształcące imienia Świętej Rodziny w Siedlcach. Na zorganizowany z tej okazji zjazd absolwentów nie składały się wyłącznie koleżeńskie wspominki.

Podczas mszy odprawionej w siedleckiej katedrze dla kadry i absolwentów szkoły, biskup pomocniczy Grzegorz Suchodolski mówił m.in. o ciągłości i wzajemnym ubogacaniu się kolejnych pokoleń, a także o tym, jak ważnym etapem ludzkiego życia jest szkoła średnia: – To czas, kiedy tak jak Maryja w Nazarecie szukamy odpowiedzi na zwiastowania, z którymi przychodzi do nas Bóg. To etap rozpoznawania życiowego powołania, budowania najważniejszych relacji: do Pana Boga i do drugiego człowieka.
Katolickie liceum powołano do formowania wartościowych ludzi, którzy będą pełnić w społeczeństwie różne role. Jego absolwenci robią kariery w wielu zawodach, ale dyrektor szkoły, ks. kan. Jacek Świątek kładzie akcent gdzie indziej: – Wiemy, że nasi absolwenci studiują na Stanfordzie, pracują w placówkach dyplomatycznych poza granicami kraju, osiągają kolejne stopnie naukowe na uniwersytetach. Cieszymy się z tego, ale największą radością jest dla nas to, że ci ludzie mówią wprost, że są ludźmi szczęśliwymi. To jest dla najważniejsze: daliśmy im taką receptę na życie, która pozwala być szczęśliwym.



Przedwojenny „Biskupiak” i współczesny „Katolik” wypuściły łącznie ponad dwa tysiące absolwentów. Na sobotnim zjeździe pojawiło się kilkudziesięciu. Byli zarówno ci, którzy zdawali maturę kilka lat temu, jak i ci, którzy zdążyli już założyć rodziny i porobić kariery. W rozmowach z Radiem Podlasie wspominali z jednej strony wysokie wymagania stawiane przez nauczycieli, z drugiej – indywidualne podejście do ucznia, szczególnie w pierwszych latach po reaktywacji szkoły, kiedy składała się ona z zaledwie kilku klas i wszyscy się dobrze znali. Trudne warunki „katakumb” pod kościołem św. Józefa nie przeszkadzały w zadzierzgnięciu trwałych przyjaźni i w osiąganiu dobrych wyników na maturach. Dziś, kiedy szkoła funkcjonuje już w nowej, wygodnej siedzibie, niektórzy absolwenci przyprowadzają do niej swoje dzieci. A są i tacy, którzy wrócili tu jako nauczyciele.

Kilka takich historii przytoczymy na antenie Radia Podlasie w najbliższy poniedziałek. Tutaj natomiast trzeba jeszcze odnotować, że po tym okrągłym jubileuszu pozostał trwały ślad. Na szkolnym patio posadzono dwa dęby, upamiętniające biskupów: Henryka Przeździeckiego i Jana Wiktora Nowaka, czyli założyciela i reaktywatora szkoły. W podziemnej skrytce przykrytej pamiątkową płytą umieszczono natomiast tzw. kapsułę czasu, zawierającą m.in. próbki twórczości artystycznej uczniów i kilka przedmiotów obrazujących szkolne „dzisiaj”. Ma być ona otwarta najwcześniej za sto lat.


Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.