Międzypokoleniowy mecz koszykówki w Siedlcach

W sobotę, 16 września na hali przy Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 3 w Siedlcach odbył się „Mecz pokoleń i wspomnień". Został rozegrany z inicjatywy Tomasza Araszkiewicza, byłego koszykarza siedleckich klubów i obecnie trenera UKS Basket Siedlce. Z okazji 40- lecia aktywnego działania w siedleckim sporcie, mecz był okazją ponownego spotkania wszystkich pasjonatów kosza, podopiecznych trenera, jego przyjaciół, którzy przez te cztery dekady mieli wkład i odegrali rolę w tworzeniu siedleckiej koszykówki. To właśnie wspólnie rozegrany mecz był symboliczną okazją do podkreślenia 40 letniego jubileuszu.

Od samego początku rozgrywek było wiadomo, że nie liczy się wynik meczu. Na boisku zmierzyły się dwie drużyny: Team Arasz Blue i Team Arasz White. Nie zabrakło oczywiście osobistego udziału Tomasza Araszkiewicza, który zagrał naprzemiennie w dwóch drużynach. Rozgrywkę rozpoczęła krótka rozgrzewka i zaprezentowanie wszystkich graczy obu drużyn oraz sędziów i trenerów.

W obu drużynach zagrali zarówno emerytowani pasjonaci koszykówki, a także młode pokolenie dopiero co uczące się technik i tajemnic koszykówki. W drużynach znaleźli się zarówno mężczyźni , jak i kobiety. Najstarszy zawodnik miał prawie 70 lat, z kolei najmłodszy 13 lat. Mimo to zespołu widać było, że świetnie się ze sobą zgrały. Choć mecz miał przypominać symboliczny jubileusz, to obie drużyny zaciekle walczyły o zdobycie pierwszego „kosza”. Ten pierwszy padł ze strony gracza, Romana Kęski. Połączenie rożnych grup wiekowych podczas meczu, pokazało wszystkim, że wspólna integracja nie ma granicy wieku i walcząc o jeden cel świetnie można się ze sobą dogadywać. Aspekt rywalizacji był tu celem drugorzędnym. Liczyła się przede wszystkim dobra zabawa, możliwość wspólnego spotkania i powspominania.

Ostatecznie zwyciężyła drużyna Team Arasz White 83 do 66 punktów. Tomasz Araszkiewicz na sam koniec podkreślił, że chciałby by takie mecze wpisały się na stałe do sportowej tradycji siedleckich wydarzeń i były kontynuowane co rok. Nie obyło się na koniec bez wspólnych zdjęć „pokoleniowych" oraz niespodzianek dla trenera od wychowanków.