Wojewoda mazowiecki: więcej szczepionek, niż chętnych

Kilka szczepionek od różnych dostawców, różniących się sposobem przechowywania i podawania. W dodatku jeden z producentów informował niedawno, że dostawy będą mniejsze od zapowiadanych. To tylko niektóre problemy, jakie może napotkać przyszłoroczna akcja szczepień na koronawirusa. Wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł jest jednak przekonany, że dwa miesiące, które pozostały do rozpoczęcia akcji, wystarczą do jej przygotowania pod względem organizacyjnym.

– Mamy ogromną armię ludzi: lekarzy i pielęgniarek, którzy są profesjonalistami przygotowanymi do podawania szczepień. Tutaj problemu nie będzie. Podobnie jeśli chodzi o liczbę dostępnych szczepionek – zapewniał wojewoda dziennikarzy na poniedziałkowym otwarciu tymczasowego szpitala „covidowego” w siedleckim szpitalu wojewódzkim. Dodał, że doświadczenie polskiej służby zdrowia w szczepieniach jest większe, niż w wielu krajach zachodnich, toteż procedury przechowywania i podawania szczepionek nie będą dla nikogo nowością.

Największy problem administracja rządowa widzi gdzie indziej: w przekonaniu Polaków do szczepień. Ekspresowe tempo opracowania szczepionek rodzi obawy i nieufność co do ich skuteczności i bezpieczeństwa. Widać to w badaniach opinii, gdzie chęć przyjęcia szczepionki deklaruje od jednej trzeciej do najwyżej połowy ankietowanych.

Placówki służby zdrowia, które chciałyby uczestniczyć w akcji szczepień, mogą już zgłaszać swój udział poprzez specjalny mechanizm informatyczny. Termin upływa 11 grudnia. Jakie wymagania muszą spełnić zainteresowane przychodnie – o tym napiszemy więcej w jutrzejszych wiadomościach.

AB [MSz]