Zbuczyn: wójt po „rozbiegu”

Do tej pory to był tylko rozbieg, teraz czas na prawdziwe rozwinięcie skrzydeł – takie nietypowe życzenia usłyszał 7 maja przy okazji zaprzysiężenia wójt Zbuczyna Hubert Pasiak. Choć rządził zaledwie połowę poprzedniej kadencji, obejmując urząd po rezygnacji poprzedniego wójta, w ostatnich wyborach nie miał konkurentów, wygrywając je na zasadzie plebiscytu popularności. W swojej pierwszej pełnej pięciolatce chce dbać nie tylko o wodociągi i drogi, ale i o ludzkie relacje.

Ten akcent na „miękkie” kompetencje i projekty to dziedzictwo wcześniejszej działalności Huberta Pasiaka w organizacjach pozarządowych. W opracowywanej właśnie strategii rozwoju gminy chce on umieścić zarówno infrastrukturę techniczną, ale również trudniejsze do zmierzenia wartości społeczne. – Samorządowców zwykło się rozliczać z kilometrów wybudowanych bądź wyremontowanych dróg i sieci kanalizacyjnych. Ale liczy się też zakorzenienie, więzi międzyludzkie, współpraca lokalnych liderów, umiejętności, zdolność do wspólnej pracy. Chodzi o to, by ludziom tutaj dobrze się żyło. By mieli przestrzeń do rozwoju i nie uciekali stąd do Siedlec, do Warszawy czy za granicę. Obyśmy razem dobrze zapisali się w historii tej gminy – powiedział podczas pierwszego posiedzenia rady gminy IX kadencji.

Nowe władze Zbuczyna raczej nie będą grzęzły w jałowych sporach i walkach o każdą uchwałę (co w poprzedniej kadencji było codziennością np. w Siedlcach). Aż 11 członków 15-osobowej rady stanowią bowiem ludzie z komitetu „Ponad podziałami”, z którego startował również wójt. Taka większość daje spory komfort rządzenia, ale wyzwań też nie brakuje: gmina będzie musiała przetrwać budowę autostrady A2, a potem nauczyć się z nią funkcjonować. Do remontu i rozbudowy jest starzejąca się sieć wodociągowa. Na realizację czekają też plany wielorodzinnego budownictwa mieszkaniowego.