Zabójstwo ratownika - okoliczności
Siedlce
Pon. 27.01.2025 17:46:23
27
sty 2025
sty 2025
Zabójstwo i jego usiłowanie – z takich paragrafów ma być sądzony zabójca ratownika medycznego z Siedlec. Mężczyzna przebywa w szpitalu pod strażą policji, ale jego stan nie wyklucza prowadzenia czynności procesowych. W poniedziałek, 27 stycznia został przesłuchany i usłyszał zarzuty.
– Adam Cz. jest podejrzany o to, że w dniu 25 stycznia w Siedlcach, działając w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, zadał wykonującemu wobec niego czynności ratownicze ratownikowi medycznemu Cezaremu L. z dużą siłą cios nożem w klatkę piersiową, w następstwie czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała skutkujących jego zgonem w trakcie czynności resuscytacyjnych. Oprócz tego Adam Cz. jest podejrzany o to, że w tym samym miejscu i czasie, działając w zamiarze bezpośrednim dokonania co najmniej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, używając dwóch noży dopuścił się czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego, zadając wykonującemu wobec niego czynności ratownicze ratownikowi medycznemu Mateuszowi M. co najmniej jeden cios nożem, w tym okolice części dystalnej przedramienia, w następstwie czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała – komunikuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach, Krystyna Gołąbek.Po pierwszych informacjach, że sprawca był na imprezie alkoholowej, pojawiły się pytania, co robili pozostali jej uczestnicy. Próbowali go powstrzymać czy podpuszczali? A może w ogóle nie docierało już do nich, co się dzieje? Okazuje się, że przebieg wydarzeń był dość złożony: – Podejrzany w dniu zdarzenia zjawił się w mieszkaniu swojej znajomej, przebywał tam przez jakiś czas, po czym oboje udali się do innego mieszkania, w tej samej klatce schodowej, ale na wyższej kondygnacji. Tam odbywała się impreza, w której uczestniczył podejrzany. Wiadomo, że spożywał tam alkohol (w chwili zatrzymania miał ponad 2 promile w wydychanym powietrzu), w pewnym momencie stracił równowagę i przewrócił się, uderzając głową o kant jakiegoś mebla. Doznał obrażeń głowy i w związku z tymi obrażeniami oraz swoim samopoczuciem został odprowadzony przez jednego z biesiadników do położonego niżej mieszkania swojej znajomej. W mieszkaniu tym przebywał sam i stamtąd wezwał służby medyczne. Do tego mieszkania przyjechał zespół ratownictwa medycznego – wyjaśnia prokurator Gołąbek.
Mężczyzna wciąż przebywa w siedleckim szpitalu, ale jak zaznacza prokuratura, nie wstrzymuje to prowadzonych czynności i nie wpłynie na wniosek o tymczasowe aresztowanie.




1 komentarze
Kara śmierci w kodeksie karnym Zmienić prawo zbierać podpisy organizować powinno się akcje by zabójcy stawali przed katem a nie leżeli długie lata bykiem na nasz koszt w celach