WOT: postępy spowolnione przez epidemię
Siedlce
Śr. 14.04.2021 11:10:00
14
kwi 2021
kwi 2021
Jak informowaliśmy już we wtorek, 53. batalion lekkiej piechoty w Siedlcach ma nowego dowódcę. To dobra okazja nie tylko do tego, by zaktualizować siedleckie „who is who”, ale również przyjrzeć się, w jakim punkcie znajduje się u nas ta budowana od kilku lat formacja. Bo z powodu epidemii musiała ona swoje plany szkoleniowe włożyć do zamrażarki.
Siedlecki batalion jest jedną z najstarszych jednostek Wojsk Obrony Terytorialnej w Polsce. Służy w nim około 450 ludzi, co oznacza ukompletowanie rzędu 80 procent. Ma już sporo broni i sporo przebytych szkoleń. Nowy dowódca, ppłk Mariusz Kocoń, nie planuje więc żadnych rewolucji, ale szlifowanie i ulepszanie czegoś, co już uważa za dobre: – Batalion na bieżąco realizuje zadania i jest jednym z lepszych batalionów w WOT. Będę więc dążył do tego, by było jeszcze lepiej. Batalion miał czas okrzepnąć i nabrać doświadczenia. Żołnierze mogą już szkolić młodszych kolegów.Zamrożone doskonalenie bojowe
Nie będzie to jednak łatwe, przynajmniej w najbliższym czasie. W całych Wojskach Obrony Terytorialnej doskonalenie w rzemiośle wojskowym musiało zejść na drugi plan, bo formacja została zaangażowana w zwalczanie skutków epidemii. O tym, że sporządzone przed epidemią harmonogramy osiągania gotowości bojowej przez poszczególne jednostki musiały trafić na półkę, wspomniał nam kilka dni temu minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Dowódca 5. Mazowieckiej Brygady OT, pułkownik Mieczysław Gurgielewicz potwierdza i dodaje: – W związku z wybuchem pandemii szkolenie zostało praktycznie zamrożone już w marcu zeszłego roku. Mamy więc już rok opóźnienia w realizacji przyjętych założeń programowych. 53. batalion w Siedlcach miał zakończyć trzyletni cykl szkolenia we wrześniu ubiegłego roku, ale ze względu na wykonywanie zadań dla służby zdrowia czy policji, te szkolenia zostały przesunięte i nie wiemy jeszcze, kiedy będziemy mogli je wznowić.
Szkolenie bojowe ogranicza się więc do spotkań w małych grupach dla podtrzymania już nabytych umiejętności. Nabywanie nowych musi zaczekać na koniec epidemii.
Ochotników nadal zapraszamyk
Nie wstrzymano natomiast naboru nowych ochotników i ich podstawowych szkoleń, tak zwanych „szesnastek”. – Aktualnie szkolenie podstawowe odbywa w Ciechanowie ponad 80 żołnierzy. W ubiegłym roku było ich mniej, na poziomie ok. 60 proc. tego co przyjmowaliśmy wcześniej. Kandydaci obawiali się szkolenia w dużej grupie w warunkach epidemii. Od początku tego roku zainteresowanie znowu wzrosło i przyjmujemy nowych kandydatów do terytorialnej służby wojskowej – mówi płk Gurgielewicz. A rzecznik 5. MBOT, Aneta Szczepaniak uzupełnia: – To już trzecie wcielenie w tym roku. Ze względu na duże zainteresowanie oraz obowiązujący reżim sanitarny zaplanowaliśmy dodatkowe szkolenie podstawowe, które zacznie się w połowie maja. Będzie również trzecia edycja akcji „Wakacje w WOT”, która wychodzi naprzeciw nauczycielom, studentom i pełnoletnim uczniom szkół średnich. Będzie miała dwie tury: od 25 czerwca do 10 lipca i od 20 sierpnia do 4 września.
Wnioski z epidemii
Choć epidemia jeszcze nie odpuszcza, to już myśli się o tym, co będzie po niej. Trzeba będzie nadrobić wspomniane zaległości szkoleniowe, ale też wprowadzić pewne zmiany do programów. Jednostki regularne wyciągnęły z epidemii taki wniosek, że warto wzmocnić pododdziały zajmujące się walką ze skutkami broni masowego rażenia. A jaki ślad zostawi epidemia w organizacji i programie przygotowań WOT? – W zeszłym roku zrealizowaliśmy trzymiesięczny program szkolenia przeciwepidemicznego, gdzie uczyliśmy się procedur wsparcia służby zdrowia, policji i straży pożarnej. Mamy większe zdolności medyczne, bo ponad 120 żołnierzy naszej brygady przeszkolono z kwalifikowanej pierwszej pomocy. Około 70 żołnierzy zdobyło uprawnienia do kierowania pojazdami uprzywilejowanymi. Zatem bardzo wyraźnie wzrosły nasze zdolności realizacji zadań przeciwkryzysowych – wylicza dowódca 5. MBOT.
Poza walką z epidemią, w zeszłym roku WOT pomagały też strażakom w gaszeniu pożarów na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Rozpoznawcze wojskowe drony typu FlyEye przy pomocy kamer podczerwieni lokalizowały ukryte w dymie zarzewia ognia. Ta akurat akcja zaangażowała brygadę podlaską, ale podobny sprzęt i możliwości ma również brygada mazowiecka. Każdy batalion utrzymuje moduł zadaniowy w sile kompanii lekkiej piechoty, czyli 135 żołnierzy do realizacji zadań przeciwkryzysowych.
Ppanc i plot
Jeśli chodzi o nasycenie 5. MBOT bronią i sprzętem, to jej dowódca ocenia je jako zbliżone do stanu etatowego, ale jeszcze nie pełne. – Czekamy na specjalistyczne wyposażenie przeciwpancerne i przeciwlotnicze, które powinno dotrzeć w tym i w przyszłym roku – informuje płk Gurgielewicz.
To wyposażenie będzie częściowo amerykańskie, a częściowo polskie. Niedawno WOT rozpoczęły szkolenia pierwszych operatorów przeciwpancernych pocisków kierowanych Javelin. 5. Brygada nie trafiła do pierwszej tury tego szkolenia, ale będzie ujęta w następnych. Zakup amerykańskich pocisków „z półki” budził pewne kontrowersje, bo w Polsce wytwarza się na izraelskiej licencji podobną broń: ppk Spike. Uznano jednak „Oszczepy” za prostsze w obsłudze, a więc wymagające krótszego szkolenia, co w specyficznej formacji jaką jest WOT ma swoje znaczenie. Jeśli chodzi o obronę przeciwlotniczą, to już na etapie formowania WOT mówiono o produkowanych w Polsce przenośnych, odpalanych z ramienia strzelca przeciwlotniczych pociskach Grom lub ich ulepszonej wersji, znanej pod nazwą Piorun.
Infrastruktura w remoncie
Z nadejściem wiosny siedlecki garnizon zmienił się niedawno w wielki plac budowy w związku z inwestycjami 18. Dywizji Zmechanizowanej. Obrona Terytorialna wcześniej, bo jeszcze w zeszłym roku zaczęła remont jednego ze starszych budynków, przewidując go do roli większego zaplecza dla sztabu i miejsca zakwaterowania żołnierzy na czas szkoleń. Remont ten zbliża się do końca, ale dowódca 53. batalionu nie jest pewien, czy ma szykować się do przeprowadzki. – Mam nadzieję, że będzie przekazany na rzecz batalionu. Jest to w gestii komendanta garnizonu – mówi ppłk Mariusz Kocoń.
Pobrzmiewający w tym zdaniu ton niepewności nie jest przypadkowy, bo 18. Dywizja Zmechanizowana zdała się wyprzedzić WOT na liście priorytetów MON-u. Dowódca mazowieckiej brygady OT zapewnia jednak, że nie są to byty działające i rozwijające się osobno. Przeciwnie: realizują i planują wspólne przedsięwzięcia szkoleniowe, zgodnie z przyświecającym tworzeniu WOT zamysłem, aby „terytorialsi” uzupełniali i wspierali wojska regularne.
AB [MSz]
0 komentarze