W powiecie o przestępczości cudzoziemców

Możemy wytyczać kierunki działań, ale nie możemy nakazać władzy wykonawczej konkretnego sposobu załatwienia sprawy – tak rada powiatu siedleckiego odniosła się do petycji w sprawie zahamowania relokacji nielegalnych imigrantów.

Złożona jeszcze w grudniu ubiegłego roku petycja miała zmobilizować władze powiatu do użycia w tym celu wszelkich dostępnych środków. Przyjęta w odpowiedzi w ostatnią środę (26 lutego) uchwała wskazuje jednak, że zobowiązując zarząd powiatu do podjęcia wszelkich możliwych działań dla zablokowania napływu nielegalnych imigrantów, rada powiatu mogłaby wykroczyć poza swoje kompetencje i ryzykowałaby unieważnienie takiej uchwały przez organy nadzorcze. Dlatego rada nie uwzględnia petycji w całości.

Takie ostrożne stanowisko nie jest wyjątkiem. Lokalne samorządy wyrażają zaniepokojenie skutkami spodziewanej w najbliższych miesiącach relokacji. Podkreślają jednak, że decydują o tym odgórnie władze państwa, które finansują zarówno Centra Integracji Cudzoziemców, jak i ewentualne ośrodki pobytowe.

Przestępczość cudzoziemców była częścią informacji, jaką przedstawił powiatowym radnym siedlecki komendant miejski policji, Andrzej Dziewulski: – Siedlecka policja prowadzi kontrole miejsc przebywania cudzoziemców. W tym roku było już takich kontroli kilka. Nie stwierdziliśmy, żeby osoby z zagranicy przebywały nielegalnie. Mówi się ogólnie o wzroście ich przestępczości. U nas największy problem mamy z nietrzeźwymi kierującymi. To też jest przestępstwo, dlatego trafia do statystyk. Ukraińcy i Białorusini, którzy pracują legalnie w okolicznych firmach, mentalnie są jednak do tyłu, jeśli chodzi o spożywanie alkoholu i wsiadanie za kierownicę.

Najgłośniejszym incydentem była niedawna napaść cudzoziemca na pasażera autobusu siedleckiej komunikacji miejskiej. Są jednak obawy, że w miarę napływu imigrantów relokowanych z Zachodu, sytuacja znacznie się pogorszy. Dziś (27 lutego) w sprawie takiej samej petycji wypowie się rada miasta.