W pogoni za odzyskiem

W tym roku samorządy muszą wykazać się recyklingiem odpadów na poziomie 35 procent. Siedlce osiągnęły wymagane w zeszłym roku 28 procent, ale dogonienie rosnących wymagań będzie trudne.

To, czy uda się osiągnąć wymagany wskaźnik, okaże się dopiero w lutym przyszłego roku. Wtedy bowiem firmy zajmujące się zbieraniem i przerobem odpadów przedstawią zbiorcze raporty. Ale już teraz widać, że ilość odpadów zebranych selektywnie była w pierwszym półroczu zbliżona do tej z analogicznego okresu roku 2022. Co zrobi miasto, żeby zmobilizować mieszkańców i przedsiębiorców do większych starań?

– Firmy zajmujące się odbieraniem śmieci od mieszkańców kontrolują stopień wysegregowania i jakość odpadów przekazywanych do instalacji komunalnej. Prowadzimy też kontrole przedsiębiorców mających umowy na przekazywanie odpadów, bo to też wpływa na osiąganie tych poziomów. Myślimy ponadto o akcji edukacyjnej, która bardziej uświadomi mieszkańcom sposoby i konieczność segregacji – mówi Małgorzata Jaszczuk, kierownik referatu ochrony środowiska.

Jeśli miasto nie osiągnie wymaganych poziomów odzysku, będzie płacić kary. Osiągnięcie wymaganych 35 procent będzie trudne, tymczasem w roku 2024 poprzeczka ma być podniesiona o następne 5 punktów: do poziomu 40 procent.