Strażacy uratowali kota, który wpadł do studni

Strażacy nie tylko gaszą pożary, ale również pomagają w wielu często nietypowych sytuacjach. W środę, 16 czerwca druhów wezwano do uwolnienia kotka, który wpadł do głębokiej studni w miejscowości Soćki w powiecie siedleckim. Na ratunek ruszyli strażacy z OSP Wodynie i PSP Siedlce. Kota udało się wydostać, zwierzak wrócił bezpiecznie do właściciela.

Oto relacja z akcji, którą opublikowali strażacy z OSP Wodynie:
"O godz. 16.16 zostaliśmy zadysponowani do zdarzenia w miejscowości Soćki, gdzie do studni wpadł mały kotek. Po przybyciu na miejsce zdarzenia stwierdzono, że w studni o głębokości kilkunastu kręgów znajduje się kot. Studnia była bez wody. Działania OSP Wodynie w pierwszej fazie polegały na pomiarze atmosfery w studni (pomiary wykazały zawartość tlenu w granicach 21%) oraz na przygotowaniu miejsca do budowy stanowiska do zjazdu na dół. Na miejsce została zadysponowana także specjalistyczna grupa wysokościowa z JRG 1 Siedlce, zatem kierujący działaniem ratowniczym z OSP Wodynie podjął decyzję o odstąpienia od zjazdu na dół. Decyzja była w pełni uzasadniona - atmosfera w studni nie stwarzała zagrożenia dla zwierzęcia, a działania na takiej głębokości są bardzo trudne i wymagające. Poczekano zatem na specjalistyczną grupę wysokościową w celu zapewnienia maksimum bezpieczeństwa ratowników. Posiadamy na wyposażeniu odpowiedni do tego typu działań sprzęt, który byłby użyty w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia. Tutaj nie było takiej potrzeby. Kot został ewakuowany ze studni i przekazany właścicielowi".





Źródło i fot. OSP Wodynie
[MSz]