Siedlce: Cudzoziemcy – na jakich zasadach?

Do tej pory były to pogłoski-szeptanki, teraz robi się o tym głośniej. Do biura Rady Miasta Siedlce trafiła petycja z żądaniem publicznej debaty o Centrum Integracji Cudzoziemców. Wiadomo, że takie centra mają powstać we wszystkich dawnych miastach wojewódzkich. I to już całkiem niedługo.

Petycję złożył Paweł Wyrzykowski, wieloletni siedlecki działacz Konfederacji. Jak podkreślił w rozmowie z Radiem Podlasie, zrobił to na prośbę mieszkańców, którzy chcieliby wiedzieć, co nas właściwie czeka. Są zaniepokojeni falą brutalnej imigranckiej przestępczości w krajach Europy Zachodniej, obawiają się powtórzenia tej sytuacji u nas i chcieliby, żebyśmy byli mądrzy przed szkodą. A nie mają tej pewności, bo mówi się, że na 6 planowanych na Mazowszu centrów ma być rozdzielonych 30 tysięcy imigrantów.

– Nie takich, którzy legalnie przyjeżdżają tu pracować. Tych mamy już w Siedlcach sporo. Zachowują się dobrze, nie sprawiają większych problemów, po prostu pracują. Chodzi o takich, którzy sprawiają problemy i których inne kraje europejskie chcą się pozbyć. My tych problemów w Siedlcach i w naszym regionie nie chcemy.

Nie cichcem
Informacje o centrach są, ale daleko im do kompletności, a na urzędowych stronach nie są eksponowane i trzeba ich trochę szukać. A zegar tyka: – Te sześć centrów na Mazowszu ma zacząć działać już od stycznia, czyli za mniej niż miesiąc. To nie jest czas na informacje, ale na działanie. Kieruję petycję do władz miasta i powiatu, by wspólnie z mieszkańcami to zablokować – mówi Paweł Wyrzykowski. Zablokować, albo przynajmniej uczynić przedmiotem publicznej debaty. Tak, aby siedleccy radni, zapytawszy o opinię swoich wyborców, mogli się odnieść do problemu i stosownie do tych oczekiwań podejmować działania.

Takie jest oczekiwanie wnioskodawcy, a co na to magistrat? Naczelnik gabinetu prezydenta Piotr Woźniak przyznaje, że samorząd miasta nie dostał informacji o CIC od administracji rządowej: – Wiemy tylko z doniesień z mediów społecznościowych, że krąży korespondencja i że partnerem w tym programie ma być wojewoda oraz organizacje pozarządowe. Wiemy, że ma być tych centrów sześć, w dawnych miastach wojewódzkich. Natomiast na dziś (4 grudnia) nie mamy żadnych oficjalnych informacji – mówi Piotr Woźniak. I dodaje, że jeszcze w tym tygodniu miasto o taką informację wystąpi.

Co wiemy, czego nie
Rzecz jest tym dziwniejsza, że choć centra będą zasadniczo finansowane przez Unię Europejską, a konkretnie z Funduszu Azylu, Migracji i Integracji, to wspomina się też o organizacyjnym i finansowym udziale samorządów. A tymczasem projekt budżetu miasta (nawiasem mówiąc, napiętego do granic możliwości) jest już prawie gotowy. Dopisanie do niego jakichkolwiek poważniejszych wydatków raczej nie wchodzi w grę.

Trzeba wyraźnie zaznaczyć: owe centra integracji to nie będą hotele czy obozy, gdzie cudzoziemcy będą mieszkać. Chodzi o obsługujące ich biura. W połowie roku Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej przeprowadziło konkurs dla organizacji pozarządowych, które mają te placówki prowadzić. W opublikowanych wytycznych można wyczytać, że program potrwa od początku roku 2025 do połowy 2029, a centra mają pomagać cudzoziemcom w załatwianiu spraw urzędowych, nauce języka, adaptacji do nowego otoczenia, szukaniu pracy, opieki medycznej itd., a także współdziałać w tym celu z lokalną administracją. Skoro jednak ta lokalna administracja oficjalnie nic nie wie, to jak ma współpracować, i to już od 1 stycznia?

Petycja na komisję
Co się tyczy oczekiwanej debaty, to zapytaliśmy o nią przewodniczącego Rady Miasta Siedlce. Robert Chojecki odpowiada, że zgodnie z procedurą najpierw zajmie się tym komisja skarg wniosków i petycji. Jeśli uzna ona, że powinno się włączyć całą radę, to zarekomenduje takie rozwiązanie i będzie można wprowadzić taki punkt do programu którejś z najbliższych sesji.