Przez epidemię więcej się awanturujemy?
lis 2020
Czas epidemii może sprzyjać powstawaniu większej ilości konfliktów domowych i międzysąsiedzkich. Jeśli zwykła rozmowa czy zwrócenie uwagi nie pomoże, należy wezwać policję. W tym roku siedlecka policja przyjęła już 1800 takich zgłoszeń. W porównaniu do poprzedniego roku było ich o 200 mniej.
Powodów kłótni jest wiele. – Ktoś za głośno się zachowuje, parkuje przed posesją. W blokach, gdzie strop jest słabo wyciszony samo chodzenie osoby na piętrze powoduje hałas i to jest powodem interwencji. Sytuacja pandemiczna też powoduje to, że mieszkańcy większą ilość czasu przebywają w domu. Pracują zdalnie. Ten częstszy kontakt z sąsiadem powoduje np. przypomnienie sobie o jakichś konfliktach sprzed lat i dochodzi do awantur – zauważa asp. szt. Sławomir Stefaniak, zastępca naczelnika wydziału prewencji.
Asp. szt. Sławomir Stefaniak, zastępca naczelnika wydziału prewencji siedleckiej policji przyznał w rozmowie z Radiem Podlasie, że dużą rolę w łagodzeniu sporów odgrywa dzielnicowy.
- Zna mieszkańców. Ma taką podstawową wiedzę na temat tych konfliktów, które się tam pojawiają i może tych mieszkańców pogodzić. Bo kiedy nie ma już tej możliwości porozumienia pomiędzy zwaśnionymi stronami jest sąd, ale to już jest miejsce gdzie są kary i okazuje się, że zamiast pogodzić jeszcze bardziej eskaluje zachowania agresywne w stosunku jeden do drugiego. Często jest tak, że ta jedna interwencja policji wystarczy, aby obie strony zrozumiały, że to co robią jest niewłaściwie. To jest idealna sytuacja, ale tych idealnych sytuacji tak dużo nie ma – dodaje asp. szt. Sławomir Stefaniak.
KSkor/DW
0 komentarze