Przeliczanie w ZOZ-ie. Siedlecki SP ZOZ z lekką obawą czeka na zapowiedziane aneksy do umów z Narodowym Funduszem Zdrowia

Wyższe koszty pewne, a zarobek nie. Siedlecki SP ZOZ z lekką obawą czeka na zapowiedziane aneksy do umów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Zmiany w umowach mają dotyczyć zarówno miejskiego szpitala, jak i prowadzonych przez Zakład przychodni. Rzecz jest godna uwagi, bo kilka tygodni temu pojawiły się alarmujące informacje o obniżeniu wyceny procedur chirurgicznych, a jeszcze wcześniej o poważnych niedoborach w kasie całego NFZ.

Jak to wygląda z lokalnej perspektywy? – Jesteśmy jeszcze w zawieszeniu. Czekamy na te aneksy. Wiemy, że nie wszystkie procedury będą miały zmienioną wycenę, ale te chirurgiczne, których najwięcej wykonujemy, już tak – mówi dyrektor Małgorzata Medak.

Mimo braku pełnych danych, SP ZOZ robił już wstępne symulacje i spogląda w przyszłość z troską. Zanosi się bowiem, że to, co zaproponuje NFZ, nie pokryje kosztów podwyżek płac i rosnących cen energii. Dyrektor zapewnia jednak, że ból głowy księgowych nie przeniesie się na pacjentów: – Pacjenci mogą spać spokojnie. Już wcześniej zdarzało się, że nie były „spinane” pewne koszty, a działalność była prowadzona. Teraz też dostępność i jakość usług się nie zmieni.

Nowe wyceny świadczeń miały się pojawić do końca lipca. Wiadomo jednak, że po zastrzeżeniach ze strony środowisk lekarskich Fundusz przerabia swoje wstępne propozycje i nową wersję może przedstawić z kilku- bądź kilkunastodniowym opóźnieniem.