Prezydent do radnych: do tanga trzeba dwojga

Trwa debata nad raportem o stanie miasta Siedlce, poprzedzająca uchwały o absolutorium i wotum zaufania dla prezydenta miasta.

W swojej replice na krytykę radnych prezydent Andrzej Sitnik przywołał przedstawiane już po wielokroć dane finansowe: spadek dochodów z podatku dochodowego od osób fizycznych, wzrost pensji nauczycielskich i płacy minimalnej, wzrost cen energii oraz cen materiałów i usług. Przypomniał, że przed rządową reformą podatkową, w roku 2019 miasto nie zaciągało nowych długów, ale po jej wdrożeniu straciło dziesiątki milionów złotych i zwyczajnie nie miało innej możliwości.

Prezydent odrzucił zastrzeżenia co do braku współpracy. Stwierdził, że jest do dyspozycji mieszkańców i radnych, zaś krytyka pod jego adresem jest przeważnie niekonstruktywna, pozbawiona rzeczowych propozycji ulepszeń, nie biorąca pod uwagę obiektywnych uwarunkowań. Wyliczył swoje starania o wsparcie, adresowane do okolicznych parlamentarzystów, a skwitowane twierdzeniem „nic nie możemy zrobić” lub milczeniem. Podkreślił, że uporządkował relacje z sąsiednimi gminami w kwestii rozliczania kosztów zamiejskich linii MPK i innych zadań samorządowych.

Odnosząc się do zarzutu osłabienia współpracy z biznesem Andrzej Sitnik wskazał, że to właśnie z takiej współpracy wzięły się nowe specjalności i klasy patronackie w siedleckich szkołach zawodowych. Przypomniał, że partnerami powstających w mieście branżowych centrów umiejętności są duże organizacje pracodawców. Na zarzut prezesa Hapunowicza odpowiedział, że Mostostal w trudnych dla niego czasach bez najmniejszych problemów korzystał z umorzeń i odroczeń podatku od nieruchomości.
W kwestii niesatysfakcjonującego stanu dróg prezydent i naczelnik wydziału dróg stwierdzili jednoznacznie: „robimy tyle, na ile nas stać. Przy utraconych dochodach i rosnących wydatkach nie da się robić więcej.” Ceny usług komunalnych uzasadnił kosztami paliw, energii i pozwoleń emisyjnych.