Region

O więcej rozsądku przy migracji

Siedlce Sob. 19.07.2025 14:57:39
19
lip 2025

Nie ksenofobia, tylko zdrowy rozsądek i wyciąganie wniosków z błędów popełnionych w Europie Zachodniej. Nie chodzi o to, by odgrodzić się od świata, ale żeby napływ cudzoziemców odbywał się według jasnych i twardo egzekwowanych reguł. W takich nastrojach i z takimi postulatami odbyła się w sobotę, 19 lipca, w Siedlcach demonstracja przeciw niekontrolowanej imigracji.

Była to jedna z blisko osiemdziesięciu demonstracji, jakie zorganizowały tego dnia w całej Polsce środowiska narodowe. W samym centrum Siedlec, przed wieżowcem delegatury urzędu wojewódzkiego zebrało się kilkaset osób z biało-czerwonymi flagami i hasłami wyrażającymi obawy i sprzeciw. Rozmawialiśmy z kilkunastoma z nich.
Głosy uczestników

– Wiem, że imigranci już u nas są i nie sprawiają problemów. Ale to się może zmienić, kiedy będzie ich więcej. Wiem od dziewczyny pracującej w Norwegii, co potrafią robić, kiedy są w dużej grupie. Nie chcę czegoś takiego u nas. Niepokoi mnie też, że nasze sądy skazują Polaków za takie czy inne przewinienia, a cudzoziemcom identyczne wykroczenia czy przestępstwa uchodzą na sucho.

– Obchodzi mnie zarówno bezpieczeństwo, jak i wydatki państwa z naszych podatków. Nie mam nic przeciwko migracji, jeśli imigrant ma dokumenty i przejdzie procedury. Tymczasem mamy napływ ludzi bez papierów, bez możliwości sprawdzenia ich przeszłości i bez możliwości deportacji.

– Jestem mamą czwórki małych dzieci i najbardziej martwię się bezpieczeństwem. Znam zatrważające statystyki z Zachodu, choćby z Niemiec. Jednoznacznie świadczą o tym, że obecność dużej liczby migrantów, zwłaszcza z krajów muzułmańskich, przekłada się na przestępczość. W Polsce nie ma ich jeszcze tak dużo, ale już zaczyna się dziać źle. Chciałabym, żeby rząd zatroszczył się o bezpieczeństwo obywateli, a tymczasem wpuszczani są ludzie, o których nic nie wiemy. Nie chodzi tylko o to, czy nie są przestępcami, ale i o kwestie zdrowotne. Od naszych dzieci wymaga się wielu szczepień, a tymczasem wpuszczono wielu obywateli Ukrainy, gdzie tych szczepień jest mniej, a teraz wjeżdżają ludzie z krajów, gdzie nie ma żadnych. To jest nielogiczne po prostu. Odnoszę wrażenie, że w naszych sprawach więcej do powiedzenia ma zagranica, niż obywatele Polski. Chcę, by moje dzieci żyły w Polsce, a odnoszę wrażenie, że jesteśmy w czasach jak przed rozbiorami.

– W Polsce wraca przestępczość zorganizowana, z którą zmagaliśmy się w latach 90. i myśleliśmy, że udało się jej pozbyć na dobre. Gruzińskie gangi wjeżdżają na podrobionych dokumentach jako obywatele Ukrainy i mają zalegalizowany pobyt. Legalne wizy są rozdawane na podstawie oświadczeń, które nie są wcale lub są za słabo weryfikowane. Nie ma kontroli nad ludźmi, którym legalny pobyt się kończy. Z rąk takiego migranta zginęła przecież niedawno dziewczyna z Torunia. Widzę też problem gospodarczy. Rozumiem, że przedsiębiorcom trzeba rąk do pracy. Sam jestem przedsiębiorcą, wiem o kryzysie demograficznym. Migranci są w Polsce potrzebni, ale powinno być to robione z rozwagą. Nie może być tak, że polski przedsiębiorca płaci ZUS, składkę zdrowotną i podatki, a Ukraińcy są z tego zwolnieni, a korzystają z socjalu, edukacji, opieki zdrowotnej. Ochrona i pomoc dla uchodźców wojennych tak, ale w pierwszych miesiącach. Nie może być tak, że Polak jest we własnym kraju w gorszej sytuacji, niż cudzoziemiec. Chodzi o zwykłą równość wobec prawa.

Odklejanie gęby

W podobnym duchu wypowiadali się organizatorzy demonstracji. W przemówieniach podnoszono m.in. sprzeczności w obowiązkach nakładanych na straż graniczną. Granicy wschodniej ma pilnować, mając związane ręce nawet przy samoobronie wobec ewidentnej agresji. Na granicy zachodniej ma przymykać oczy na ludzi bez dokumentów i służyć im za darmowe taxi. Kilkakrotnie stawiano kwestię bezpieczeństwa na ulicach, przypominając niedawną zbrodnię w Toruniu oraz kilka innych, nieco mniej drastycznych, ale niepokojących przykładów przestępczości migrantów. Podkreślano zarazem, że nie chodzi o żadne ksenofobiczne czy rasistowskie odgradzanie się od świata, ale o to, by państwo zaczęło wreszcie porządnie działać.

Siedlecki poseł Konfederacji, Krzysztof Mulawa powiedział dziennikarzom, że ma tutaj pretensje zarówno do poprzedniego, jak i obecnego rządu: ¬– Bierzemy migrantów, których wypychają Niemcy, nie mając wcale pewności, że wcześniej byli w Polsce. Wierzymy Niemcom na słowo, a rząd manipuluje statystykami. Nie jestem ślepy na potrzeby rynku pracy, ale jeśli już mamy przyjmować cudzoziemskich pracowników, to potrzebujemy jakiejkolwiek polityki. Rząd Prawa i Sprawiedliwości tego nie uchwalił, a obecny rząd odrzucił moją poprawkę, żeby zapraszać do Polski tylko takie osoby, co do których mamy pewność, że nie popełniły przestępstw w swoich ojczyznach. I z takich krajów, z którymi mamy umowy o readmisji. Tymczasem nie wiemy, ilu imigrantów w Polsce przebywa. Problem jest nie tylko z tymi, którzy przenikają przez zieloną granicę, ale i z tymi, którzy przyjeżdżają legalnie do pracy lub na studia. Po zakończeniu ważności wizy nie wyjeżdżają, tylko rozpływają się gdzieś w Polsce czy w Europie i nie wiadomo co robią. Nikt tego nie sprawdza i nie egzekwuje. Mamy liczne przykłady z Europy Zachodniej, uczmy się na jej błędach, a nie na swoich! Naszym problemem nie jest imigracja sama w sobie, tylko to, że jest niekontrolowana.




Nasz reporter jest do państwa dyspozycji:
Adam Białczak
+48.500187558

0 komentarze

Podpisz komentarz. Wymagane od 5 do 100 znaków.
Wprowadź treść komentarza. Wymagane conajmniej 10 znaków.

Najnowsze informacje

Facebook