Marek Sawicki: Jako katolik nigdy nie zagłosuję za aborcją

Wiceprezes PSL Marek Sawicki w rozmowie z Radiem Podlasie komentował pomysł zorganizowania po wyborach referendum aborcyjnego. Mówił również o kredytach mieszkaniowych, elektromobilności i nieumiejętności rządzących obrony polskich interesów w Brukseli.

Marcin Jabłkowski pytał naszego gościa o to, po co znowu „odgrzewać” przed wyborami temat aborcji. Odpowiadając na to Marek Sawicki przekonywał, że ostatnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego zamiast uporządkować sytuację tylko ją zagmatwała. Wyraził przekonanie, że głos w tej sprawie należy oddać Polakom, którzy będą doskonale wiedzieli jak mają zagłosować. Zapewnił jednocześnie, że jako katolik nigdy nie zagłosuje za aborcją, a rolą katolików będzie odpowiednie głosowanie w ewentualnym referendum.

Pytany o „licytację na procenty kredytów hipotecznych”, która odbywa się pomiędzy Zjednoczoną Prawicą, a Koalicją Obywatelską, Marek Sawicki powiedział, że żadna z tych propozycji nie obejmuje tych, którzy już teraz są dotknięci bardzo wysokimi ratami. Podkreślił, że należy przyjąć kompleksowe rozwiązania, które pomogą tym wszystkim, których zobowiązania kredytowe w ostatnim czasie drastycznie wzrosły.

Komentując plany urzędników Unii Europejskiej w polskie lasy polityk PSL podkreślił, że wszystko to jest pokłosiem kiepskiej reprezentacji prawnej naszego Kraju w strukturach Wspólnoty. Przypomniał, że kiedy Polska była odpowiednio reprezentowana, żadne niepokojące pomysły nie miały miejsca. Marek Sawicki stwierdził, że to nad tym należy się teraz zastanowić, zamiast pomstować na rzekomą niesprawiedliwość unijnych postępowań. POSŁUCHAJ