AKTUALIZACJA: Mieszkańcy ul. Sulimów moga wracać do swoich lokali. Materiał wybuchowy został zabezpieczony

Mieszkańcy bloku przy ul. Sulimów w Siedlcach przed północą mogli już wrócić do swoich mieszkań. Policjanci wspólnie z innymi służbami zakończyli działania w lokalu, w którym wcześniej znaleziono materiał wybuchowy z czasów II wojny światowej.

Ładunek został zabezpieczony, a budynek dokładnie sprawdzony. Przywrócono także dostawy energii elektrycznej do budynku. "Dziękujemy za cierpliwość, współpracę i zachowanie spokoju podczas ewakuacji!" - napisano w komunikacie Policji. 

Przypomnijmy: 3 czerwca wieczorem policja otrzymała zgłoszenie o materiale wybuchowym w jednym z mieszkań. Natychmiast podjęto decyzję o ewakuacji całego bloku na ulicy Sulimów. Łącznie dotyczyło to 44 osób. 21 z nich znalazło noclegi u krewnych i znajomych. Pozostałym Miasto podstawiło autobus w ramach zarządzania kryzysowego.

Jak ustalił nasz reporter Adam Białczak - materiał wybuchowy to zapalnik pocisku artyleryjskiego. Prawdopodobnie przyniosła go do mieszkania jedna z mieszkanek osiedla. Według nieoficjalnych informacji kobieta zrobiła zdjęcie i pokazała je znajomemu. A gdy ten jej uświadomił niebezpieczeństwo - zadzwoniła na policję. - To nie jest bomba, ani duży pocisk, tylko zapalnik od pocisku artyleryjskiego. To bloku nie wysadzi, ale człowiekowi krzywdę może zrobić - informował we wtorek nasz reporter.

Grupa saperów, która przybyła na miejsce zakończyła działania przed północą.