Gmina Siedlce planuje przestrzeń

Jak Polska długa i szeroka, gminy wdrażają reformę planowania przestrzennego, opracowując tak zwane plany ogólne. Robi to również gmina Siedlce, która właśnie poprosiła swoich mieszkańców o zgłaszanie propozycji i dała im na to najbliższy miesiąc.

Do tej pory było tak: ogólne studium kierunków i uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego oraz tworzone na jego podstawie liczne szczegółowe plany miejscowe. Teraz ma być jeden dokument: plan ogólny. Cel jest ten sam: określić co, gdzie i w jakiej wysokości można budować.

Dla gminy, która otacza wianuszkiem miasto Siedlce i przekształca się z rolniczej w mieszkaniową i usługowo-bizensową, jest to ważna sprawa. Chodzi o to, żeby owo przekształcenie nie odbywało się chaotycznie. Jakie założenia przyjmują lokalne władze?

– Nowy plan ma zastąpić studium, które od 2023 roku jest już nieważne. Ponieważ lokują się u nas firmy, chcemy zwiększyć obszar pod usługi i przemysł – deklaruje wójt Henryk Brodowski.

Nie traci się też z oczu mieszkalnictwa. Gmina korzysta z faktu, że w ostatnich kilkunastu latach wielu mieszkańców miasta wyprowadziło się z bloków i pobudowało na jej terenie swoje domy. Widzi w tym owoce wcześniejszych inwestycji w infrastrukturę wodno-kanalizacyjną i drogową, cieszy się z rosnących wpływów podatkowych, ale dostrzega i negatywne tendencje. Cena 10-arowej działki pod dom to teraz nawet 250-350 tysięcy złotych.

W nowym planie uwzględnia się więc inne, nieco tańsze formy: „bliźniaki”, zabudowę szeregową oraz budynki mieszkaniowe wielorodzinne, choć nie tak duże, jak bloki w mieście. – Chcemy podnieść maksymalną wysokość zabudowy z 9 do 15 metrów i wyznaczyć więcej terenów pod takie budownictwo, jakie pojawia się już w Żelkowie Kolonii, Stoku Lackim i Białkach – zapowiada Henryk Brodowski.

Wnioski do planu ogólnego mieszkańcy mogą składać w gminie do 16 czerwca.