Dożynki w Paprotni

Sezon dożynkowy dobiega powoli końca. W ostatnią niedzielę (22 września) swoje Święto Plonów obchodziła gmina Paprotnia. Jak oceniają ten rok rolnicy?

Gdyby patrzeć tylko po wielkości i wyrafinowanych kształtach wieńców – było naprawdę nieźle. Tradycja – rzecz święta, toteż w korowodzie z kościoła na imprezowy plac naprawdę było co podziwiać. Było oficjalne przekazanie chleba wójtowi przez starostów dożynkowych, a potem dzielenie go między wszystkich zebranych. Nie zabrakło ludowych brzmień i strojów zespołu „Folk Lacki”, który uświetniał imprezę przed jej rekreacyjno-rozrywkową częścią.

Pytani o zbiory rolnicy odpowiadali, że trochę je zepsuła wiosenna susza. Zboża ozime jakoś sobie poradziły, zboża jare odczuły ją mocniej, szczególnie na słabszych glebach. Mając jednak na względzie rolników z południowo-zachodniej Polski, którzy potracili gospodarstwa w powodzi podkreślano, że nie było najgorzej. Ogólnie nastroje były lepsze niż podczas protestów na drogach w pierwszych miesiącach roku. Najbardziej dolegliwe obowiązki wynikające z „Zielonego Ładu” zostały złagodzone, choć wyrażano też obawy, czy decydenci nie spróbują ich przemycić z powrotem.

W podobnym duchu wypowiadały się lokalne władze oraz eksperci: – Lepiej, że było trochę za sucho, niż nie móc zebrać plonu albo zebrać i nie móc wykorzystać. Dlatego tegoroczne plony są zaliczane do udanych – powiedział nam wójt Leszek Trębicki. – Zmniejszył się import zbóż z Ukrainy, ale ceny nie bardzo wzrosły. Postaramy się to poprawić w następnym roku – dodał dyrektor siedleckiego oddziału MODR, Dariusz Ślęczkowski.

Święto Plonów miało też swoje nie-rolnicze akcenty: dziewięć par dostało medale na 50-lecie małżeństwa. Rozstrzygnięto kilka konkursów, padło sporo gratulacji i podziękowań, goście z sąsiednich gmin i ważnych instytucji dopisali. Można się było bawić do nocy. Kilka zdjęć z początku paprotniańskich dożynek – w załączonej galerii.