Dożynki w Krzesku

Ich udokumentowana historia sięga 106 lat wstecz, ale jest wielce prawdopodobne, że zaczęła się znacznie wcześniej. Dożynki w Krzesku, jedna z najstarszych takich imprez w subregionie siedleckim, odbędą się w najbliższą niedzielę, 18 sierpnia.

Niby standard: jest wieniec, krojenie chleba, ludowe śpiewy i tańce. Ale ta impreza jest z kilku względów specyficzna. Pierwsze nasuwające się pytanie: dlaczego dożynki gminy Zbuczyn odbywają się w Krzesku, a nie w Zbuczynie? Bo były tam od niepamiętnych czasów.

– Gmina Zbuczyn jako samorząd kolokwialnie mówiąc „przypięła się” do tych dożynek i od kilku lat są to dożynki gminne – mówi wójt Hubert Pasiak. Kalkulacja była prosta: po co wymyślać i organizować coś na nowo, skoro coś już jest, działa i świetnie się sprawdza. W 2018 roku obchodzono setną rocznicę krzeskich dożynek, ale badacze miejscowej historii utrzymują, że odbywały się tam one już wcześniej, tylko bez wyraźnych śladów w zachowanych dokumentach.

Datę wyznacza się według stałego wzoru: jest to zawsze pierwsza niedziela po Wniebowzięciu. Program również jest prawie niezmienny od lat. O godzinie 10.00 Msza święta, potem korowód (tradycyjnie, z końmi, w ludowych strojach). Główna impreza rusza o 15.00 koło miejscowego domu kultury: wniesienie wieńca, dzielenie chleba, występ grupy dożynkowej oraz Zespołu Pieśni i Tańca „Niwa”. Co szczególnie godne podkreślenia: w Krzesku międzypokoleniowy przekaz tradycji nie szwankuje i wspomniane zespoły tworzą głównie ludzie młodzi. Na wieczór zaplanowano występ znanego w kręgach muzyki country zespołu „Babsztyl”, a na koniec plenerową potańcówkę z DJ-em.