Dostają, ale nie ci co mieli dostać

Jedną z trzech poprawek, wprowadzonych w grudniu przez radnych do budżetu Siedlec na rok 2021, były tysiączłotowe premie dla wychowawców publicznego żłobka i publicznych przedszkoli. Magistrat wykonuje wolę radnych, choć to wykonanie zdaje się mocno odbiegać od intencji wnioskodawców.

Jak informuje skarbnik miasta, Kazimierz Paryła, wypłat owych premii na razie nie można zrealizować, bo byłoby to sprzeczne z obowiązującym lokalnym prawem. Chodzi o wprowadzony uchwałą rady miasta regulamin wynagradzania w placówkach oświatowych. Aby uruchomić przeniesione już w budżecie pieniądze, radni musieliby uchwalić zmianę wspomnianego regulaminu. Ponieważ jeszcze tego nie zrobili, to wypłat dla pracowników placówek publicznych na razie nie ma.

Skarbnik zwraca też uwagę na mechanizm, który wiąże nakłady na oświatę publiczną i niepubliczną. Wydając dodatkowy milion złotych na tę pierwszą, automatycznie trzeba dołożyć jeszcze 750 tysięcy na drugą. A że placówek niepublicznych nie obowiązuje wspomniany wcześniej regulamin, to dostają one dodatkowe pieniądze już teraz, a te publiczne muszą czekać. Jest to paradoks, ale wygląda na to, że projektujący i popierający poprawkę radni nie uwzględnili tych zależności i wynikających z nich dodatkowych wydatków dla miasta. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że placówki prywatne nie muszą przeznaczyć tych środków na premie dla swoich pracowników, ale mogą wykorzystać wedle uznania.

AB [ja]