Ciężkie wywrotki i odcięte pola

Pierwsze roboty – pierwsze problemy do rozwiązania. Początek budowy autostrady A2 na terenie gminy Zbuczyn na wschód od Siedlec przyniósł już interwencję samorządu w sprawie przeładowanych wywrotek. Gmina przyznaje, że z drogowcami idzie się dogadać.

Budowa autostrady A2, zaawansowana od południowej i zachodniej strony Siedlec, zaczyna zmieniać krajobraz również na wschód od miasta. Jadąc krajową „dwójką” w kierunku Zbuczyna można zobaczyć hałdy kruszywa, kontenery drogowców, a miejscami również zdartą wierzchnią warstwę ziemi. Komunikacyjny awans w przyszłości na razie wiąże się jednak z uciążliwościami. – Na początku tygodnia odbyłem już pierwsze męskie rozmowy z budującą ten odcinek firmą Strabag. Obawiamy się, że zanim powstaną drogi serwisowe, podwykonawcy zniszczą nam drogi gminne. One i tak są przeciętnej jakości. Budowano je w czasach, kiedy asfalt wylewało się na żużel albo cienki kamień, w związku z czym mają ograniczoną nośność. Nie wytrzymają przeładowanych wywrotek. Poinformowaliśmy już o tym policję – mówi wójt Hubert Pasiak. Kolejna sprawa to dostęp do przecinanych przez autostradę pól. Rolnicy już zgłaszają obawy, czy zdołają je skosić.

Na szczęście budowniczowie autostrady podchodzą do współpracy z gospodarzami terenu poważnie. – Muszę pochwalić: rozmowy są konstruktywne. Przedstawiciele Strabagu przyjadą spotkać się z rolnikami na najbliższą sesję rady gminy. Umówiliśmy się też na regularne comiesięczne spotkania, aby rozwiązywać pojawiające się problemy – dodaje wójt Zbuczyna.