Siedleccy biskupi na Boże Narodzenie

W siedleckiej katedrze były dwie pasterki i dwie homilie. W pierwszej biskup siedlecki Kazimierz Gurda mówił o świetle przynoszonym przez Chrystusa do naszego życia. W drugiej biskup pomocniczy Grzegorz Suchodolski zachęcał, by wyjść ponad popularny, rodzinny wymiar świąt i odnowić osobistą relację z Jezusem.

– Stało się to, co zapowiedział prorok Izajasz: naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość. To światło to Chrystus, który wyzwala z niewoli zła, grzechu, cierpienia i śmierci – powiedział biskup siedlecki, Kazimierz Gurda. Rozwijając tę myśl dodał, że wszyscy szukamy światła nadziei na lepszą przyszłość. Światło Chrystusa zabłysło na zawsze i każdy człowiek znajdujący się w ciemności może się ku niemu skierować. To światło jest potrzebne, byśmy zobaczyli nasze życie w prawdzie. Pokazuje nam, co powinniśmy poprawić, a co utrwalić. – Trwajmy w tym świetle, choć ono obnaża nasze niedoskonałości. Nikt nie lubi ich ujawniać, ale Bóg stał się człowiekiem, byśmy nasze człowieczeństwo widzieli w Jego świetle i byli Mu wierni – powiedział biskup Gurda. Przestrzegł również przed tymi, którzy obiecują fałszywe światła życiowego sukcesu, wygodnego życia i ułudy nieśmiertelności dzięki nauce i technice: – Wyśmieją dobro, poświęcenie, rodzinę, ojcostwo i macierzyństwo. Obiecają beztroski raj. Ale w tym ludzkim raju poczujecie się okłamani. Nie dajmy się więc okraść ze światła, które przynosi narodzony w Betlejem Chrystus. Zaufajmy Mu, bo tylko On zaprowadzi nas do zbawienia – dodał ordynariusz siedlecki.



Podczas drugiej pasterki biskup pomocniczy Grzegorz Suchodolski podkreślił, że Boże Narodzenie nie może się ograniczać do spotkania w rodzinnym gronie. Wspólne przeżycie przy opłatku, prezentach i zastawionym stole to tylko zapowiedź istoty świąt. Najważniejsze jest spotkanie z Jezusem, zaproszenie Go na nowo do naszego życia. – Boże Narodzenie stawia nas w obecności Boga, uczy miłości, otwiera serce, pozwala znaleźć czas dla ludzi czekających na naszą pomoc. To cud, który z nas, słabych i zmęczonych ludzi, czyni aniołów miłości – mówił biskup Suchodolski, przywołując przykład wolontariuszy pracujących wśród więźniów, bezdomnych i ubogich. Przytoczył fragment adhortacji papieża Franciszka „O radości Ewangelii”. Jest w niej zaproszenie, by każdy chrześcijanin odnowił swoje osobiste spotkanie z Jezusem Chrystusem. Nikt nie ma powodów uważać, że to zaproszenie nie jest skierowane do niego. Kto zaryzykuje mały krok w kierunku Jezusa, ten się nie zawiedzie: – Nie uciekajmy przed Jezusem, nigdy nie uważajmy się za martwych, niezależnie od tego co się dzieje. Nic nie może być większe od Jego życia. Odnówmy relację z Jezusem, by stać się aniołem miłości, zmieniać ten świat i wspólnotę Kościoła.



zdjęcia: Monika Jabłkowska