Rozdzierajmy serca i niech one płoną dla Boga. Rozpoczynamy czas Wielkiego Postu

- Nie przyjmujmy łaski Bożej na próżno - apelował bp Grzegorz Suchodolski podczas Mszy św. w katedrze siedleckiej w Środę Popielcową. Eucharystia, połączona z obrzędem posypania głów popiołem, rozpoczęła okres modlitwy, postu i jałmużny.

Bp Grzegorz Suchodolski, rozważając odczytaną Ewangelię, wskazał, że to wszystko co podejmujemy w Wielki Poście ma służyć temu żeby zwalczyć nasze wady i grzechy. To czas, aby wydać walkę swoim uzależnieniom, słabościom, niewiernościom wobec Pana Boga.

- Jesteśmy tu, aby powiedzieć: „Panie Boże zbyt dużo w moim życiu jest pobożności i praktyk na pokaz. Dzisiaj zaczynam te 40 dni skupiony na pracy nad sobą, na pracy wewnętrznej. Odkrywam jaka jest moja wada główną i chcę nad nią popracować” - wskazał bp Suchodolski.

Hierarcha wskazał, że nadchodzący, szczególny czas jest okazją do otwarcia na Boże słowo. Wokół nas jest za wiele słowa, które nie pochodzi od Pana Boga. - Zbyt dużo jest naprawiaczy systemów politycznych, społecznych, medialnych, którzy nie mają źródła w Bożym słowie - akcentował hierarcha.

Ksiądz biskup wskazał, że w naszej codzienności troszczymy się o nasz wygląd zewnętrzny. Wielki Post jest takim czasem, aby oczyścić się w Panu Bogu i Jego łasce. Jednocześnie wskazał, abyśmy na okres pokuty poszukali pozytywnych postanowień, które ustawią nasz życie w kontekście Pana Boga i Jego obecności przy nas.

Bp Grzegorz Suchodolski powiedział, że Popielec jest ważną tradycją; istnieje jednak pewne zagrożenie – przyjęcia łaski Bożej na próżno; dzieje się tak, jeśli nie pozwalamy, aby ona nas przemieniała i czyniła na nowo dziećmi Bożymi. Chodzi o wejście w relację ze Zbawicielem. Finałem rozpoczętego, wielkopostnego czasu będzie odnowienie naszego przymierza z sakramentu chrztu, odnowienie dziecięctwa Bożego w nas. Dokona się to podczas Wigilii Paschalnej w Wielką Noc.

- Zrób wszystko, aby po 40 dniach powiedzieć: jestem dzieckiem Boga! - apelował bp Suchodolski.