O zmianach w nauczaniu religii w szkołach i trudnej sytuacji katechetów
Siedlce
Niedz. 25.05.2025 12:48:24


25
maj 2025
maj 2025
Na terenie Sanktuarium św. Józefa w Siedlcach miało miejsce spotkanie biskupów siedleckich z katechetami świeckimi i duchownymi. Wydarzenie zgromadziło liczne grono osób zaangażowanych w dzieło katechezy na terenie diecezji siedleckiej. Główny temat spotkania dotyczył planów Ministerstwa Edukacji Narodowej związanych ze zmniejszeniem liczby lekcji religii w szkołach.
Spotkanie, które odbyło się 24 maja, rozpoczęła kilkudziesięciominutową adoracja Najświętszego Sakramentu w Sanktuarium św. Józefa, pod przewodnictwem ks. Jakuba Wyrozębskiego, diecezjalnego wizytatora katechezy. Następnie katecheci wysłuchali wykładu ks. prof. dr. hab. Pawła Mąkosy, wykładowcy Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, pt. „Quo vadis katechezo? Wyzwania organizacyjne i programowe”.
– Te zmiany dotyczące organizacji i redukcji lekcji religii są decyzją bezprawną. Niestety, jest to złamanie ustawy o systemie oświaty. Musimy się przygotować na tę rzeczywistość. Rozmawialiśmy też o tym, że mamy przygotowane podręczniki na dwie godziny lekcyjne. Omawialiśmy, które tematy trzeba realizować, a które można pominąć – dodał prelegent.
Wykładowca poinformował również, że równolegle do zmian powstaje nowa podstawa programowa, która ma odpowiadać potrzebom współczesnych uczniów.
W części formacyjnej omówiono aktualne wyzwania stojące przed katechezą oraz przedstawiono kierunki duszpasterskie na najbliższy czas. Katecheci mieli również możliwość zadawania pytań i dzielenia się swoimi doświadczeniami. Biskup Kazimierz Gurda, za pośrednictwem naszej rozgłośni, zwrócił się z prośbą do rodziców, aby pomogli swoim dzieciom w uczestnictwie w lekcjach religii.
– Mamy ogromną prośbę i chciałbym się zwrócić do rodziców, którzy słuchają naszego Katolickiego Radia, aby zwrócili uwagę na sytuację, w jakiej się znajdujemy, i dołożyli starań, by ich dzieci – mimo trudności – uczestniczyły w lekcjach religii. Niezależnie od tego, czy lekcja ta będzie przed zajęciami szkolnymi, czy po nich, czy w ramach siatki godzin – ważne jest, aby rodzice się tym zainteresowali i pomogli swoim dzieciom – mówił biskup siedlecki.

Ks. dr Paweł Kindracki, dyrektor Wydziału Nauczania Katechetycznego Kurii Diecezjalnej Siedleckiej, przyznał, że katecheci znaleźli się w trudnej sytuacji. Liczy jednak, że z Bożą pomocą uda się ją przezwyciężyć.
– Z nadzieją patrzymy w przyszłość, wierząc, że Pan Bóg jakoś to wszystko ułoży. Szczególnie zależy nam na katechetach, którzy mogą stracić pracę lub otrzymać mniejszy przydział godzin. Bardzo nam zależy na tym, aby zapewnić im możliwość dalszej posługi w naszym Kościele siedleckim. Wszyscy oni poświęcili życie i zapał na nauczanie dzieci i młodzieży – zaznaczył.

W trakcie spotkania można było nabyć książki wydawnictwa diecezjalnego UNITAS. Do ich zakupu zachęcał ks. Przemysław Świderski, dyrektor wydawnictwa i Katolickiego Radia Podlasie.

Zobacz Galerię
26 Zdjęć
28 komentarze
Należę do pokolenia wychowanego na katechezie w salkach na plebanii. Uważam, że tam nadal jest miejsce katechezy. Nic tego nie zmieni.
A czy nie łatwiej jest teraz rodzicom i dzieciom, gdy jest w szkole i nie trzeba po południu dodatkowo wychodzić z domu?
Zgadzam się z Panem
Młodzi katolicy na lekcjach katechezy zachowują się jak w oborze. Przez lata nikt na ten fakt nie zwracał uwagi.Teraz przyszły skutki i wielki lament.Tak kończy się protestantyzacji Kościoła Katolickiego.A będzie jeszcze gorzej.Dziś człowiek może być głupi byleby był wykształcony.Byleby znał matematykę ,fizykę ,biologię. Niezmienne prawa moralne nikomu są dziś niepotrzebne ,a w razie potrzeby można coś nagiąć i dopasować.
Zawsze katecheza przeszkadzała tym,którzy że Wspólnotą Kościoła mieli jakiś problem. Jakie jest podejście dzieci i młodzieży do katechezy to w większości jest to obraz dzisiejszej rodziny. Trudności w nauczaniu mają coraz częściej inni nauczyciele przedmiotów Bez zasad i norm etycznych szkoła traci sens.
Drodzy państwo jestem rocznik 72 i miałam przy kościele 2 godz religii...dalej nie będę tego komentować...3 godz wf z którego nic nie wynika,wdż gdzie dzieci nie chcą chodzić, doradztwo zawodowe....
Mam drugi przedmiot do nauczania... Nie ma już katechezy... A co z osobami co miały tylko religię?
A jak zmniejszana była ilość godzin geografii, historii, języka polskiego czy matematyki, to ktoś się martwił?
Czas na powrót lekcji religii do sal katechetycznych
Jedno zasadnicze pytanie. Czy katecheza będzie na pierwszych i ostatnich lekacjach?
Zmniejszenie historii czy geografii odbywało się w siatce godzin, a nie cienciem 50%,gdzie nie można uzupełnić etatu w innej szkole,to zasadnicza różnica.
Pamiętam moje wspaniałe lekcje religii/lata 60 te/ w maleńkiej, nieogrzewanej salce katechetycznej przy kościele św. Michała w Lublinie.Lekcje zaczynały się i kończyły śpiewaniem Bogurodzicy.Do dziś Pamiętam jej słowa i melodię.
trzy razy w życiu byłem zwolniony grupowo i musiałem się przekwalifikować to katecheci też mogą w moim przypadku nikogo nie interesowało że nie mam z czego żyć
Jest przede wszystkim dyskryminacja ludzi wierzących.
Niewierzących też. Jak zrobić aby nie było..
Nie rozśmieszają lepiej.
Zgadzam się z komentarzem babci, sama załapałam się na katechezy przy kościele i do tej pory pamiętam ludzi, którzy poświęcili mi uwagę. Zrobienie z religii zwykłego przedmiotu, który podciągał średnią, było po prostu zabiciem istoty takich zajęć
Jedno zasadnicze pytanie. Czy katecheza będzie na pierwszych i ostatnich lekacjach? Zgoda...Dobrze że mlodzi ludzie to widzą.
Jakie trudności w chodzeniu na katechezę? To, że jest na pierwszej czy ostatniej godzinie, nie jest żadną trudnością. Osoby wierzące przecież powinny dążyć do tego, aby innym było w życiu lepiej i dzieci, które nie chodzą na religię, nie traciły czasu
Trudnością jest, że nie jest na ostatnich i pierwszych dla niewierzących ( domyślnie) Oni muszą coś że sobą zrobić w środkowych. Co proponujecie?
Przykro to wszystko czytać i patrzeć jak to o co walczyła Solidarność zamienia się w gruzy. Co więcej dzieje się to wszystko dzięki ludziom, którzy wybierają lewactwo. Kiedy rządzą liberałowie i postkomuna to czego można oczekiwać? Do szczęścia brakuje tylko tęczowego prezydenta no prawicowiec nie będzie podpisywał antykatolicki h ustaw. Ponownie wszystko w rękach
Co to jest lewactwo i liberałowie? A solidarność nie walczyła o religię w szkole.
Co to za solidarność?
moje dzieci chodziły na lekcje religii do salki przy katedrze raz w tygodniu - tylko w drugiej klasie były 2 lekcje tygodniowo. Pamiętam siostrę Annę, siostrę Terencję i ch nauczanie. To były katechetki z prawdziwego zdarzenia i potrafily przekazać dzieciom to co najważniejsze w życiu, mówić o Bogu tak, że uczniowie to rozumieli i zapamiętali. I ta jedna godzina wystarczyła. Najmłodsze dziecko już uczyło się w szkole i wspomina jak w liceum na wizytację przybył biskup Kiernikowski i przy wszystkich zwrócił uwagę katechetce, że gada głupoty. A do bierzmowania na katechetka uczyła licealistów na materiałach dla dzieci pierwszokomunijnych. Ml odzież drwiła z jej nauczania i z niej samej. Do czego zmierzam: uważam, że nie wszystko zależy od ilości, liczy się jakość, a większość tych poszkodowanych katechetów nigdy nie powinna zostać tymi katechatami, bo się do tego nie nadaje
Dawniej może wystarczała jedna godzina w tygodniu, bo ta druga była w ramach katechezy domowej, rekolekcji, nabożeństw, Mszy św., które dziś zanikają. Dzieci już w tym nie uczestniczą, nie czują więc sensu wdrażania tego w życie czego nauczą katecheta w szkole. Ja widzę po moich dzieciach, tam gdzie jest regularny udział we Mszy św. , wspólna modlitwa, czytanie Pisma św., rozmowa o sprawach religijnych w domu, tam super prowadzi się lekcje. Mam o czym dyskutować z uczniami, nawet z tymi zbuntowanymi. Mamy na czym budować. Jakość nauczania to inna sprawa choć ważna, ale najważniejsza współpraca środowisk, w których żyje uczeń - rodzina, szkoła, parafia.
Oczywiście pisze Pani o tych, którzy tego potrzebują. Tego, czyli wiary w Boga. Proszę uwierzyć też w to, że nie wszyscy mają tę potrzebę
W pełni popieram
Super wypowiedź