Bp Suchodolski: Pan Bóg chce żebyśmy byli czytelnym znakiem tam gdzie żyjemy. Bractwo Św. Judy Tadeusza powiększyło swoje szeregi

W uroczystość patronów Diecezji Siedleckiej swoje doroczne święto obchodziło, 28 października Bractwo Św. Judy Tadeusza. Podczas Mszy św. sprawowanej w siedleckiej katedrze pod przewodnictwem biskupa pomocniczego Grzegorza Suchodolskiego, przyjęto do grona wspólnoty jedną członkinię, która przez ostatni rok przygotowywała się do wstąpienia w szeregi Bractwa. Mszę św. koncelebrowali ks. kan. Krzysztof Stepczuk asystent i opiekun duchowy Bractwa św. Judy Tadeusza oraz ks. kan. Dariusz Mioduszewski, proboszcz parafii katedralnej w Siedlcach.

- Po to Was Pan Bóg powołuje, żebyście nie żyli dla siebie – mówił w homilii biskup pomocniczy Grzegorz Suchodolski zwracając się do członków Bractwa. - Wielu z nas jest członkami różnych grup kościelnych, parafialnych, stowarzyszeń, ruchów. Wielu z nas także powinno sobie zadawać pytanie „Czy moje świadectwo jest na tyle czytelne, że jak ktoś ma problem to idzie do mnie ?” (…) Nie możemy być tylko dla siebie, ale mamy być tymi, którzy są posłani dalej – mówił bp Suchodolski.


Nowo przyjęta członkini Bractwa to: Bernardyna Emilia Panasiuk, która złożyła przed biskupem Grzegorzem Suchodolskim, członkami bractwa oraz wiernymi zgromadzonymi uroczyste przyrzeczenie. Na zakończenie Mszy św. w imieniu biskupa siedleckiego Kazimierza Gurdy, bp Grzegorz Suchodolski wręczył nowo powołanej członkini dekret. 



Na zakończenie głos zabrał Prezes Bractwa Marek Zdanowski:


A następnie ks. kan. Krzysztof Stepczuk


Bractwo św. Judy Tadeusza zostało powołane do życia 2008 roku na mocy dekretu biskupa siedleckiego Zbigniewa Kiernikowskiego. Do zadań wspólnoty należy m.in. praca nad pogłębianiem własnego życia duchowego i doskonalenie siebie w dziedzinie wiedzy religijnej i zasad moralnych. Członkowie mają także promować rzetelną i sumienną pracę, wspierać przedsiębiorczość, szczególnie wśród młodych. Asystentem i opiekunem duchowym Bractwa św. Judy Tadeusza jest ks. kan. Krzysztof Stepczuk.







Zdjęcia: Piotr Grabowski, Aneta Czarnocka